wpisy na blogu

Po rozmowie kierownika budowy i wykonawcy ,ustalono  że na naszym gruncie zda egzamin tylko PŁYTA FUNDAMENTOWA .

W wykopach pod ławy jest nadal pełno wody.Obkopanie i drenaż działki nic nie dało.

Koszt na pewno duży, ale niestety konieczny i tak to ma wyglądać :

wybranie ziemi

ułożenie sączek

tłuczeń i zagęszczenie

piach dla wyrównania

folia dwie warstwy

szalunki a w nich zbrojenie i siatka  z dołu i góry

beton B25 grubości 30 cm

Za to szacuję wyjdzie 15000 zł choć może być więcej.

Planowany start  w środę .

Zapowiadało się świetnie,kiedy droga została zrobiona i zebrany humus,a kiedy zaczęto kopać pod ławy wszystko wzięło w łeb .Masakra z tą naszą działką. Wykopano na 60 cm głębokości rowy pod ławy i niby było dobrze,ale zaczęła zalewać je woda z gruntu .Wykonawca zdecydował,żeby wykopać głębsze,więc pogłebiono do 1 m ,ale nic to nie dało wody przybywało.Dostaje się ona w trzech miejscach i nigdzie nie odpływa.

Kierownik budowy doradza wypompowywać wodę i gdy ona zacznie schodzić od razu zagęszczać tłuczniem, do zbrojenia dodać po dwa dodatkowe pręty zbrojeniowe,wylać szersze ławyi założyć drenaż.

A wykonawca natomiast proponuje wybrać całą ziemię (glinę),wypompowywać wodę, zagęścić tłuczniem,ułożyć drenaż ,wylać 30 cm płytę z betonu pod całym domem z garażem i dopiero na tym stawiać  fundament.Żeby jak twierdzi mógł dać gwarancję,że w przyszłości budynek nie zacznie pękać.

Obie propozycje są dobre i na pewno,któraś z nich konieczna,tylko koszty straszne,szczególnie tej drugiej.

Jutro zadecydują co z tym fantem zrobią.

droga

zdjęty humus

Dzisiaj dojechały kolejne materiały: zaprawa ciepłochronna,folia kubełkowa i dysprobit.Pan "koparka" nadal kopie i zbiera humus.

Na tą chwilę wiemy,że droga dojazdowa jest gotowa,ale kosztuje nas kupę kasy.Wyszło 18 kursów gruzu po 15 ton każdy,a jeden kurs to 150 zł .Do tego jeszcze dojdzie koszt koparki.Nie wiemy jeszcze ile wyniesie,bo będzie policzone łącznie: wykop rowu drenażowego,korytowanie drogi,ściąganie humusu oraz wykop pod fundamenty.No ale trudno,bez drogi nie da się  wjechać na działkę,a bez drenażu toniemy jak na bagnach.

To pierwsza część specjalnej zaprawy do bloczków i pustaków keramzytowych.

Dopiero wczoraj nasz wykonawca zaczął kopać.Najpierw zrobiono rów drenażowy i można powiedzieć, że zalegająca woda natychmiast zaczęła opuszczać naszą działkę .Dzisiaj trwają prace przy budowie drogi dojazdowej i ściąganie humusu.Mamy nadzieję,że pogoda będzie sprzyjać pracom i przestanie nas opóźniać.Siatka i słupki na ogrodzenie budowy dotarły szybko,chociaż może nie uwierzycie,ale ta siatka jechała do nas prawie 600 km i była o wiele wiele tańsza niż na składach kilka km od miejsca budowy.

Jak tylko dostaniemy fotki z tych prac to je wkleimy.

kolejne sprawy,które załatwiamy.Dziś ma przybyć geodeta i wytyczyć budynek.Zamówiliśmy też siatkę leśną i słupki do ogrodzenia terenu budowy.Po niedzieli mają dotrzeć: zaprawa ciepłochronna, folia kubełkowa i dysprobit.A w czwartek (mamy nadzieję) ruszą pierwsze "wykopaliska" , bo dopóki nie kopią nie wiemy ile bloczków fundamentowych mamy zamówić.Wszystko jest uzależnione od tego co w ziemi siedzi i jak głęboko trzeba osadzić fundament.

Niby nie wiele, a jednak coś się dzieje.