wpisy na blogu

witam

udało się w czerwcu zamknąć I etap budowy. Wczoraj była akcja kładzenia stropu. Udało się na szczęście zgrać w czasie przyjazd płyt oraz dźwigu, wszystko poszło bardzo sprawnie co nas cieszy i w końcu odetchnęliśmy z ulgą. Także mamy już piwnicę, ocieploną, pokrytą stropem, wodę ze studni przeciągniętą do garażu, tylko schodów jeszcze brakuje No i chyba w 4 miejscach trzeba dolać jeszcze strop, ale to już naprawdę niewiele. Także czerwiec kończymy optymistycznym akcentem.

A początkiem lipca ruszamy z budową parteru.

Pozniżej fotki wcozrajszej akcji.

No i widać ile piwnicy mamy nad ziemią i jak wysoko będzie taras

Witam czerwcowo :)

w tym m-cu mamy nadzieję zakończyć I etap budowy, a jak będzie czas pokaże ;)

U nas nastapiły kolejne zmiany, które znowu zmieniają nam wygląd naszego Pelikanika

Otóż górny garaż został przeniesiony na dół - tam gdzie miała byc kotłownia. A u góry będzie dodatkowy pokój. Zmiana spowodowana w sumie tym, że piwnica wystaje ponad 1 metr nad ziemią i wjazd do garażu byłby dość stromy bo mamy mało miejsca od drogi do budynku.

Dziś byli panowie wymierzyć odległości do płyt żerańskich na strop, ok 2 tyg będzie trwała realizacja. Do tego czasu postaramy się ocieplić piwnicę i przełożyć wodę do piwnicy.

A poniżej zdjęcia tego co już jest i oko nasze cieszy :)

witam

u nas pomalutku też zachodzą zmiany na placu budowy. Pomalutku bo budujemy systemem gospodarczym, więc i ludzi mniej i trzeba się zgrać jakoś w czasie itd

Poniżej fotki tego co udało nam się zrobić od początku maja: posadzki i zaczynamy stawiać piwnicę i kominy

Dalsza część prac za jakiś tydzień, teraz przerwa ;)

Kominy jednak stawiamy z cegieł, a piwnice z bloczków betonowych, trochę inaczej niż przewidziano w projekcie ;)

Troszkę też zmieniliśmy rozkład drzwi wewnętrznych w piwnicy.

nasza działka po wytyczeniu

część materiałów

szalowanie

studnia wykopana - mamy wodę :)

już ze zbrojeniem

zalewanie

no i wreszcie koniec 1 etapu, w maju cd

ech dzisejszy dzień na placu boju zaczął się od porażki - padła koparka, tak więc kończenie kopania piwnicy jutro z samego rańca 

Obiecane fotki będą ale dopiero za kilka dni, bo moja druga połowa tak pochłonięta budową że do domu nie wraca nawet na noc a tak poważnie to nocuje u swoich rodziców skąd ma bliżej na działkę, no i pomocników też tam ma, więc ekipa trzyma się razem. Także fotki będą jak kochanie powróci na łono rodziny i odciąży mnie w nierównej czasami walce z naszym synkiem.

Jutro zaplanowano dostawę cementu i żwiru, po wykopaniu piwnicy - mam nadzieję ze już bez takich atrakcji, rozpocznie się za szalowanie i mniejmy nadzieję w piątek uda się zalać.

A i w piątek ma się pojawić też fachowiec od wiercenia studni - postanowiliśmy zrobić sobie studnie taką aby teraz mieć wodę na budowę a potem do podlewania trwaników, ogrodu, mycia samochodu itp Na razie podłączenie do sieci odłozyliśmy - mamy z 50m pociągnięcia rur do działki, gmina zażyczyła sobie rury o przekroju 90, gdzie normalnie wystarcza 45, no cóż - koszt odrazu o wiele większy dlatego na tą chwilę studnia.