wpisy na blogu

Tynkarze zakończyli już prace ale przy okazji troche "narozrabiali".Sam tynk położony jest całkiem dobrze niestety kilka puszek  i otworów wentylacyjnych znikło pod nim całkowicie.Nie wzywaliśmy fachowców do poprawki ponieważ wcześniej została uregulowana należność za robote i byłby marne szanse na ich przyjazd.Dzieki pomocy zrobionych wcześniej zdjęć elektryki udało sie nam odkryć ukryte pod tynkiem puszki i otwory wentylacyjne  a także poprawić osadzenie niektórych puszek .W miedzyczasie uzupełniona i złożona została rozdzielnica oraz wykończona zabudowa kominka którą fachowcy również otynkowali.

Wczoraj dobiegły końca prace przy rozkładaniu elektryki którą mój imiennik rozpoczął jak już wspominałem w poprzednim poście od połączenia rozdzielnicy z tzw "siłą".Kolejnego dnia  podłączony został budynek do prądu i zostały rozprowadzone kable po poszczególnych pomieszczeniach parteru.W czwartek i piątek ukończone zostało pozostałe jeszcze oświetlenie sufitowe  salonu i zaczęły się prace na poddaszu.Do poszczególnych pomieszczeń poddasza wiązki kabli ukryte w bruzdzie na klatce schodowej poprowadzone zostały górą na wysokości sufitu a następnie ułożone na ścianach działowych lub umocowane   do więzby .Planując instalacje zdecydowaliśmy sie oprócz  tzw "siły" na instalacje domofonu,czujnik pogodowy do pieca gazowego,włącznik schodowy  na klatce i od tarasu oraz czujnik ruchu  w podcieniu "Bajerów " tych w "starym'"domu stojącym obok próżno byłoby szukać.Wspomniana wcześniej "siła "zasili wyprowadzonym z budynku kablem  także nie wybudowany jeszcze garaż w przyszłości.Do łazienki na poddaszu  z przyczyn technicznych i prawdopodobną koniecznością wykonania niewielkiej jej zabudowy zostało tylko doprowadzone oświetlenie i kable  "z zapasem"  

Po dłuugim przestoju najwyższy  czas rozpocząć układanie kabelków.Zadania ułożenia elektryki podjął się fachowiec z sąsiedztwa który 15.pazdziernika rozpoczął robotę od wykucia bruzd w salonie oraz klatce schodowej jak również przejść pod kable potrzebnych do podłączenia rozdzielnicy której "szkielet" zamontował w piwniczce pod schodami  .Nastepnie przed pokój, korytarz i wiatrołap połączył ją z instalacją trójfazową w kotłowni z którą prawdopodobnie po weekendzie zostanie połączona skrzynka postawiona przy drodze jakiś czas temu przez energetykę.W pracach  ziemnych pomoże oczywiście koparka.Może na razie niewiele tego ale i tak cieszy bo w końcu znów coś zaczeło sie dziać na budowie.