wpisy na blogu

Dawno mnie nie było, ale urwanie głowy w pracy, czas goni na budowie - pod koniec marca ma wchodzić tynkarz, a my jeszcze kończymy elektrykę, bo jeszcze nam się przypomni a tamto odwidzi i trochę trzeba zmieniać :)

Zastanawiamy się nad wybowrem pieca gazowego. Już na pewno będzie jednofunkcyjny z zasobnikiem, ale nie jesteśmy zdecydowani czy Viessmana czy Dietricha, tego drugiego jest u nas bardzo mało serwsantów, więc moz ebyć w razie problemów kłopot.

Może macie coś godnego polecenia? 

I zaczęłam się zastanawiać na płytkami w salonie, chcemy zrobić ogrzewanie podłogowe i na to położyć gres. I sobie taki upatrzyłam: Opoczno Vigo 

już na "na żywo" widziałam i w sumie całkiem mi się podoba, ale z drugiej strony zastanawialiśmy się nad parkietem w stylu:

i w sumie też mi się podoba... I tak to jest jak jest za duży wybór... byłby jeden rodzaj i nie miała bym problemu, a tak to masz babo placek :)

Nasz Pan od oczyszczlani zaniemógł w tym tygodniu i prace stoją, z jednej strony to i tak by stały bo pogoda jakaś taka nie wiadomo jaka... Może w przyszłym tygodniu się ruszy.

Szybkiej wiosny wszystkim życzę :) i sobie też, bo jak zaczyna słonko świecić to i człowiekowi się myśłi i pracuje lepiej :)

Ogłaszam wszem i wobec, iż mamy dach :) 

I są w nim moje ulubione okna dachowe, pokój nad garazem nabrał innego wymiaru..., jest w nim teraz mega widno i w ogóle jakoś tak inaczej :) wrzucę zdjęcia ze środka jak w nim trochę ogarnę, bo narazie to masakra straszna...

Ale z zewnątrz wygląda nasz cyprysek następująco (jeszcze na niektórych widać naszych panów od dachu, ale już była koncówka prac, a ja nie mogłam już poźniej podjechać... :( )

I to to tyle relacji na dziś z naszego cypryska już w pięknym dachem :)

Już dwa dni na naszym dachu coś się dzieje :) niestety w tym tygodniu pooda nas nie rozpieszczała i mieliśmy i deszcz i 10 stopniowy mróz... 

Niemiej jednak już trochę widać jak to ma wyglądać: 

Jak pogoda dopisze to jeszcze kilka dni i bedę się wam mogła pochwalić całym naszym pięknym daszkiem :)

W końcu się doczekałam :) w czwartek ruszył dach :) na razie mamy tylko poprzybijane łaty i kontrłaty, ale juz zawsze do przodu, a od poniedziałku chłopaki ruszają z robotą i do konca tygodnia, jak oczywiście pogoda dopisze, to skończą.

I juz kabelków ciąg daszy jest :) Góra juz skończona, teraz jeszcze dół, tylko tam jeszcze troche sajgon teraz, bo stoją jakies maszyny chopaków od dachu...

A to nasza łazienka na górze:

I pokoje dzieciaków:

A dziś jeszcze kupilismy płytki do kotłowni, znaleźiśmy fajną promocję u nas w sklepie i tak spontanicznie zrobiliśmy zakupy, w sumie to się jakoś specjalnie nad kotłownia nie zastanawialiśmy, więc jak się trafiła okazja to czemu nie... :)

I kolejny "wielki krok": zamówiliśmy przydomową oczyszczalnię ścieków :)

Jak skończa nam dach to zaczną montować oczyszczlanię :)

Witam wszystkich,

trochę się u nas ostatnio dzieje, powoli to powoli ale zawsze do przodu :)

1. Po pierwsze zamontowaliśmy kozę i teraz mamy trochę cieplej jak cos działamy no i oczywiście ściany nam ładnie wysychają :)

2. Zaczęliśmy elektrykę i mamy juz wykute 180 puszek (wymarzonyas się kiedyś pytałaś, to w końcu udało się nam w miarę doliczyć - tylko garaż mamy nieruszony, bo chwilowo nie da się do niego wejść:) )  

to nasz mega zestaw w salonie w "telewizorni" 10 puszek i nie wiadomo czy nie będzie za mało...

3. Pierwsze okablowania zrobione :)

jeszcze długa droga przed nami, ae najgorzej zacząc, a pogoda nie rozpieszcza... zimno, śnieg, deszcz, mróz.

4. Sprawa montażu dachu narazie ucichła, musimy poczekać na lepszą pogodę, a ja juz mam tak dosyć tego czekania...

Ale pocieszające jest to, że coś się jednak dzieje :)

Pozdrawiam wszystkich budujących i życze spokojnej nocy !!!