"drożdzizna"
No bo jak to innaczej określic takie oferty? chciałabym żeby tak wyglądały ale czy koniecznie szafki maja aż tyle kosztować?

Ta ostatnia jest szczyt: niska , mala a w środku nic... chyba cos się pomylili...
No bo jak to innaczej określic takie oferty? chciałabym żeby tak wyglądały ale czy koniecznie szafki maja aż tyle kosztować?

Ta ostatnia jest szczyt: niska , mala a w środku nic... chyba cos się pomylili...
Po budowaniu "belki" w kuchni ( aby uratować budowano za nisko wylot powietrza), okazuje się że żadnego z okapu co poprzednio oglądałam się zmieści :-( przypominam jak wygląda teraz wyspa gdzie będzie płyta grzewcza

w związku z "bubla" piecowego co opisałam wczoraj poprosiłam pana projektanta o pomóc w znależienia niedrogiego fajnego okapu. Znalało mi ten okap:
za "jedynie" 2500 zł !!! super okazja, no nie? Nie wiem czy on wie ile to jest 2500 zł.... budżet max za okap to 1500 ( i tak moim zdaniem jest juz bardzo dużo ale wiadomo że okapy wyspowe sa 2 razy drozsze niż zwykłe okapy). Ja jednocześnie znalazłam ten okap
t kosztuje 1200 zł w leroy merlin ale nigdzie nie pisze jaka jest wysokość minimalna... szukałam jak szalona ale wszędzie jest bd (brak danych) czy któś z was może posiada taką zabawką i może mi zmieżyc wysokośc minimalna? dziękuję :-)
W tym przypadku na projektanta kuchny: mierzył jak jeszcze nie było drzwi. Zapytał się gdzie beda drzwi i jak będa się otwierały. Projektował wnęka gdzie prawa strona drewniana miała byc z takiej samej szerokości co lewa strona... Ja oczywiście nie sprawdziłam mu rozmiary bo po co? on jest projektantem...a co się okazało przy montażu? że zapomniał doliczyć rozmiar klamki i piec przy takim zestawieniu się nie otwiera!!!! grrrrr
Będzie musiało być nierówno w prawo malo drewna a w lewo dużo... no i co teraz?

Wczoraj dałam panów od schodów klucz (tymczasowy budowlany) aby nie wyrwać się o świtu ( budowa jest o ponad 30 min drogi z aktualnego miejsca zamieszkania i rano trzeba jeszcze dziecka do szkoły zaprowadzić i jakoś się ogarnąc do pracy i do pracy dotrzeć ) ale z tego co widziałam po południu, czyli to

oni też mieli ten sam pomysłu co ja i troche chyba wiecej pospali :-) do przodu są troszeczkę ( wczoraj jeszcze musieli wykuc i wicyszczyć wszystkie schody w cementu aby pasowały do milimetra) . Ciężary stoją więc chyba pod spodem klej tez jest... a może jestem zbyt wymagajaca bo bym chciała wszystko i już ... kobiety sa niecierpliwe, jak wiadomo ;-)
Niespodzianka popołdniowa , już coś się pojawiło:
najpierw 3

potem 4
potem 5!!!

a pod spodem kryje się miejsce na ledy
tynkarze na pewno się już się cieszą za kolejne poprawki które na nich czekają... ;-)
a tu dowód udowodnione że to nie jaka slejka lecz drewno prawdziwe :-) Tak mi siępodobają fachowcy!
Komentarze