wpisy na blogu

Wczoraj rozłożyliśmy sobie w jadalni płytki. Na razie "na sucho", żeby zobaczyć jak się prezentują po ułożeniu mozaiki.
Wygląda to tak:



Mąż się boi, że są trochę zbyt żółte, wg mnie w połączeniu z drewnianymi frontami mebli, drewnianymi parapetami, brązowymi oknami będą ok.
Zastanawiamy się jeszcze nad fugą.
Jak myślicie? jaki kolor fugi najlepiej będzie tu pasował?

Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Na naszej budowie ogromny ruch od ubiegłej środy (ogromny w porównaniu z ostatnim miesiącem:) ).
Mianowicie, ruszyliśmy z facjatkami, znaleźliśmy "normalnego" fachowca i od środy Panowie zdążyli już ocieplić je i nawet 4 z 5 otynkować.
Zdjęcie mam jedno i to w dodatku mało wyraźne.


Tynk to tradycyjny kornik (przy oknie na poddaszu, zrobię lepsze zdjęcia).
Od poniedziałku ruszamy z montażem podbitki przy otynkowanych facjatkach.
Poza tym kończę lakierować drzwi wewnetrzne i zewnętrzne i dojechały płytki do kuchni na podłogę:) :) a wczoraj zakupiliśmy płytki do kuchni nad blat. Zdjęcia wkrótce.

U nas na budowie mały zastój z powodu braku funduszy i problemów związanych z poszukiwaniami kogoś kto ociepli facjatki. Temat ten został pominięty przy ocieplaniu domu i teraz to się mści. W przyszłym tygodniu ruszamy z pracami.
Tymczasem o ile synek mi pozwoli staram się doprowadzić drzwi i futryny wewnętrzne do ostatecznego stanu.
Futryna w kuchni:

Widok na dwie futryny:





Drewno: sosna, na to bejca nitro w kolorze ciemnego orzecha (N-60) i na to dwie warstwy lakieru poliuretanowego.




W trakcie przeróbki są drzwi wewnętrzne;


I pozostałe futrynki:

To tyle, pozdrawiam :)

Tak, jak obiecałam, zamieszczam poniżej zdjęcia zakończonych tynków na poddaszu.














Najważniejsze, że brudne prace w domu zakończone, już nie będzie się tak kurzyć. Czeka nas jeszcze posprzątanie tego pyłu, umycie okien i ogarnięcie małego gipsowego bałaganu, ale to w swoim czasie.
Teraz wstrzymujemy się do września, bo wtedy przychodzi nasz nowy Pan fachowiec. Przy tynkach spisał się bardzo dobrze, zobaczymy jak mu pójdzie z innymi pracami.
W wolnych chwilach między bujaniem, lulaniem, karmieniem synka pracuje nad projektem kuchni (w listopadzie ruszamy z montażem mebli). Jak coś stworzę konkretnego, to się z Wami tym podzielę.

Pozdrawiam.

Witajcie po długiej nieobecności. Wspominałam wcześniej jej powód. Zdjęcie poniżej wszystko tłumaczy :) :)

A co słychać na budowie? Mamy zakończone gładzie. Trwają drobne prace porządkowe i poprawkowe po pierwszych fachowcach, o których pisałam. Musieliśmy wziąć drugiego, już bardziej kompetentnego (czyt. droższego). Oczywiście to nie jest tak, że rzucił dotychczasową fuchę i przybiegł do nas kończyć tynki, musieliśmy na niego czekać miesiąc, stad też taka "obsuwa".

Zdjęcia postaram się wrzucić w najbliższym czasie.

Pozdrawiam