wpisy na blogu

Budowa, naprawdę ruszyła z kopyta. I tu pojawiają się pierwsze stresy i "goniące" nas terminy. Wiadomo pierwszy dom dla wroga...jako inwestor żółtodziób, nie mieliśmy pojęcia, ze projekty łazienek wypadałoby mieć już przed hydraulikiem ;) Zresztą tempo prac, nas zaskoczyło i znaleźliśmy się w momencie, gdzie hydraulik musiał poczekać z robotami w łazience. Na szczęście, udało nam się zaprojektować łazienki, i dość zgrabnie wszystko wyszło. Także rada dla "świeżych" inwestorów-Macie tynki, to bierzcie się za projektowanie łazienki! Z naszego doświadczenia opłaca się wziąć jakiegoś projektanta, i ze spokojem przebierać w wizualizacjach. My projekty zrobiliśmy w ramach zakupu płytek w sklepie. Zdecydowaliśmy się na hiszpańskie płytki, niemarketowe.(Firmy nie pamiętam, ale się w razie W dowiem ;) )

Podrzucam wizualizacje naszych łazienek, może kogoś zainspiruje ;)

łazienka dół:

Łazienka góra:

W łazience u góry, jedynie co będzie do zmiany, to zabudowa wanny. Jednak zrezygnuje z "drewnianej" obudowy. Jutro mam mieć naniesione drobne poprawki. :) 

Trochę nas tutaj nie było, co nie znaczy, że stoimy z robotą ;) Wręcz przeciwnie. Instalacja elektryczna położona, tynki już prawie na ukończeniu, z każdym dniem dom od środka wygląda coraz sensowniej. :))) 

Nasza kuchnia ;) Nawet chłopaki od tynków zadbali o kwiaty na stole ;) 

Dzieje się w środku, a na zewnątrz SSZ możemy uznać za zakończony. Fasada i dach już ostatecznie zostały dokończone. Jedynie co, to przy przeszkleniu została rynna do zrobienia.

Fasada/przeszklenie w pełnej krasie :)

Cały smaczek, na który tak czekaliśmy! Przeszklenie w jadalni. :DDD Dzisiaj same sukcesy, to był dobry dzień. Największy sukces to jednak to, że nasza najmłodsza Latorośl zaczęła chodzić ;) Z pewnością zapamiętam ten dzień, choć ponury i pochmurny, to wiele pozytywnych rzeczy się dzisiaj wydarzyło. Już nie mogę się doczekać kawki, pitej w jadalni w promieniach zachodzącego słońca ;)

                               Na razie szaro i ponuro, ale już widzę ten błękit nieba :DDDD 

Idąc za ciosem, i to, że prace ruszyły z kopyta, trzeba powoli myśleć o wykończeniówce. W ubiegłym tygodniu spotkaliśmy się ze stolarzem, mamy wizualizację kuchni. Sama bryła domu raczej jest nowoczesna, wąskie okna w kuchni, idealne pod nowoczesną zabudowę kuchni. Ja jednak uparłam się na tradycyjną kuchnie. Ma być swojsko i przytulnie. 

Nasze wizualizacje:

Ściana z okapem wydaje się pusta, ale tam przewiduję półki i relingi. Myślałam również o wiszących ziołach w doniczkach. 

Cieszę się, że udało mi się wcisnąć do kuchni mały stolik. Zależało mi na miejscu, gdzie będziemy mogli jeść na szybko śniadania, bez konieczności rozkładania się w jadalni. Jadalnia jest tuż obok kuchni. Długo się głowiłam jak zrobić, żeby odgrodzić się od jadalni. Z pomocą przyszedł homebook. Znalazłam inspirację ze ścianką, która oddzieli mi oba pomieszczenia. Na górze będa kwiaty, a z boku miejsce na butelki wina.

Czekam jeszcze na wizualizację wersji z niższą zabudową szafek. Jeśli mielibyście jakieś podpowiedzi, rady,na co powinnam zwrócić uwagę, podzielcie się w komentarzach. :)))