wpisy na blogu

3 dni zajęło ułożenie kostki przed domem i opaski wokół. Niestety efektu nie widać, bo wszystko zostało podsypane piaskiem. Pozostała wiara, że będzie ładnie ;)                                            

Fotka robiona w trakcie robót, wiec widać jeszcze kolor naszej kostki :)

Czyli budowa zakończona!  Pieczątka PINB-u kończy niespełna dwuletnią, ekscytującą budowlaną przygodę. 3 września 2014 dostaliśmy pozwolenie na budowę, 13 kwietnia 2015 rozpoczęliśmy budowę i po 16 miesiącach stoi domek, do którego się niebawem wprowadzamy, mimo, ze do zrobienia pozostało jeszcze mnóstwo... Ale jak jesteśmy w domku, to nie chce nam się już wracać do mieszkania. Wiec jak się nie chce to nie trzeba, prawda? ;)

Może i długo trwało czekanie na przęsła, ale warto było czekać! :) O to nam chodziło! :)

Z zza zakrętu wychodzimy na ostatnią prostą :) Dokumenty do Pinb-u o zakończeniu budowy złożone, czekamy na werdykt i ... kierunek dom :) Rzeczy do zrobienia jest mnóstwo, ale powolutku, pomalutku damy radę ze wszystkim!  :)

Pralnio-kotłownia z płytkami, zafugowana i przemyta. Oczywiście "prawie gotowe" robi duża różnice. Brakuje jeszcze zlewu gospodarczego, no i pozostało malowanie, silikonowanie, kosmetyczne dopieszczanie i mycie, mycie, mycie... Ale bardzo cieszy oko pierwsze "mniej więcej" ogarnięte pomieszczenie w domu :) 

Pare kroków do przodu. Zrobiło sie na tyle miło, ze nie jeździmy już "na budowę" tylko "do domu" :) 

Panele na górze (27-29 czerwiec)

Wczoraj zamontowano drzwi wewnętrzne. 

Drzwi z przeszkleniem do wiatrołapu 

Drzwi łamane do pralni i spiżarki

Ku uciesze dzieci mamy w domu internet :)

Trwa walka z czasem, bo przeprowadzka nas goni. Zaczynamy malowanie i kończymy dolną łazienkę. To nasze minimum, by sie przeprowadzić. Kuchnia i cała długa reszta to już po przeprowadzce. Jak sie nie ma co sie lubi, to się lubi co się ma! :)