wpisy na blogu

03.09.2011 r. (sobota) - dziś panów było 4 na stałe a majster z dopadu. I tak mamy ściany nośne, kominy do stropu, wylane nadproża i ładnie podciągnięty garaż. Koszty są zaktualizowane. Przypominam, że u nas jest odbicie lustrzane projektu, wjazd na działkę od południa, ale wejście od wschodu, zlikwidowaliśmy też wykusz na rzecz potrójnego okna. Definitywnie zakończyliśmy etap fundamentów i ich koszt wyniósł ok. 32 tyś. Ale w tym są wylane ławy pod garaż. Teraz zdjęcia:

Wylany chudziak

Mury

Front domu

Widok z ulicy - dom stoi 35 m od szosy, dalej 10 m garaż.

02.09.2011 r. (piątek) - była 7 - osobowa ekipa:) Podciągnęli nieżle:)

31.08.2011 r. (środa) - przyszło 3 panów murarzy a 1 pomocnik i murowali sobie ścianki.

01.09.2011 r. (czwartek) - jest ich podobno 3 na budowie i działają. Piszę podobno, bo jestem w pracy a relacje mam od męża. Oczywiście wpis uzupełnię wieczorem zdjęciami - obiecuję. Jestem jakaś rozdygotana bo mojego maluszka zaprowadziłam dzisiaj pierwszy raz do przedszkola, auuuuu:(

Muszę robić zapiski nawet bez zdjęć ponieważ poźniej wszystko mi sie pomyli. A fotki są robione tylko, że mężowską komórą. W sobotę podjadę po fakture i uzupełnię koszty.

Miałam wczoraj dalej dylemat z oknami. W całym domu w projekcie są na wysokości na 80 cm. Wiadomo - kuchnię ustaliłam na 90 cm na gotowo, bo chcę mieć jednak blat zamiast parapetu. No i reszta. Chyba zostanie na 4 suporexy czyli 4 x 24 cm = 96 cm+ zaprawa czyli ok. 100 cm. Dojdzie do tego styropian 10 cm i wylewka 7-8 cm czyli ok 17 cm. Okna na gotowo będą na wysokości ok. 83 - 84 cm. I myślę że to będzie w porządku. W salonie zrezygnowaliśmy z wykusza i będzie potrojne okno wyskokość jak reszta 150 cm a szerokość 3 x 90 cm czyli 2.7 m.

Pogoda dopisuje, oby tak dalej!!!

26.08.2011 r. (piątek) - około godz. 16.00 został zalany chudziak. Nasz pan murarz wpadł z dwoma pomocnikami, szybciutko wygładzili piasek i przyjechała grucha. Poszło 9 m betonu po 215 zł czyli 1935 zł.

W garażu mamy zamiar robić kostkę. Ale to już w przyszłym roku.

Zastanawiam się czy wyrobimy się z kasą. Budujemy z suporexu. Wiem ile wyniósł nas fundament, wiem ile będzie kosztował dach, a ile mury??? Podobno potrzeba ok. 2000 sztuk suporku na dom i garaż, nie wiem ile strop, kominy bedą tradycyjne, cegła na kominy, cement piach i inne pierdoły. No ciekawa jestem.

Teraz mamy przestój do 1 września. Jak nic sie nie zmieni to ruszamy dalej. W między czasie mąż ma obkleić fundament folią kubełkową, podsypać ciut piachem, a pan murarz podsypie nam później ziemi, żeby lepiej mu się jeździło:)

Zdjęcia z chudziakiem zrobie jutro:)

23.08.2011 r. (wtorek) - jeden pan ocieplał fundament styropianem, a drugi pan powoli murował garaż.

24.08.2011 r. (środa) mój pan mąż pomalował ocieplenie tym czarnym diabłem 2 razy, a ja wypaliłam śmiecie:)

Trochę to się ciągnie. Do stanu zero zostało zalać chudym betonem. Pan murarz mówi, że 3 dni ściany i ze 3 dni strop i mogą przychodzić cieśle, ale jakos tego nie widzę. No ale że jest fajnym fachowcem, to mu narazie wybaczam.

Widok na działkę - po lewej chatka, ta wnęka to wejście, a dalej garaż.

Tak wygląda na dzień dzisiejszy garaż - z lewej drzwi do PG z prawej garaż.