wpisy na blogu

Petardy po 2012 jeszcze nie ostygły, a producenci farb i systemów kolorystycznych już ogłosili barwy które w nadchodzącym sezonie powinny podobać nam się najbardziej;).

Według najświeższych prognoz ulice, sklepowe półki i nasze domy niedługo zapełnią się.....

 

PANTONE® 17-5641 Emerald.

Nasycony, tajemniczy szmaragd do tej pory we wnętrzach pojawiał się raczej sporadycznie. I wydaje mi się że tak powinno pozostać ;). Świetny w dodatkach, na dużych powierzchniach mógłby drażnić- mimo naturalnego eko-pochodzenia ten odcień ma w sobie coś niepokojącego, jadowitego... Poison Ivy

Mój faworyt wśród farb- w końcu to Benjamin Moore pomalował całą Wisteria Lane;). Na 2013 marka przygotowała propozycję zupełnie odbiegającą od poprzedników. Pastelowy, rozbielony....żółty? Że co?

Pierwsze skojarzenia miałam nieciekawe. Żółty nigdy nie należał do gamy moich ulubionych barw, a już rozmąconego z białkiem żółtka panującego na większości ścian szczerze nienawidzę. I tu taki wyblakły klops...ale zaczęłam przeglądać dołączone do wzorników propozycje łączenia  z innymi kolorami, trochę pogmerałam w zbieranych latami inspiracjach i jakoś się nawróciłam. Do tego stopnia, że intensywnie się teraz zastanawiam w którym projekcie przemycić limonkowy deser, najlepiej w towarzystwie mietowej szarości lub w połączeniu z bielą i koralową czerwienią. W postaci miękkich tkanin...w oprawie z białego złota....tak, nie ma złych kolorów. Są tylko nie najlepsze połączenia;)

A Wam- który najbardziej wpadł w oko?