Modern Gallery
Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

marbar

wpisy na blogu

Sobotnie zabawy z prądem

Blog:  marbar
Data dodania: 2011-10-01

Jako że już sporo w naszej chałupce mamy a na przyłącze w płocie trzeba nam jeszcze sporo poczekać postanowiłem dziś zasilić nieco naszego Opałka w te 15kW naszej mocy znamionowej, czy jak to tram się zwie. Pogoda dziś u nas całkiem "Złotopolskojesienna" więc spakowałem swój kuferek, nabyłem co potrzeba i na plac. Plan na dziś był taki aby zarobić wtyczkę siłową 32A z jednej strony, podpiąć ją pod zaciski w puszce z jednej strony, a z drugiej kabel główny idący do budynku, potem zmontowaną wcześniej wtyczkę wtyknąć w odpowiednie gniazdo na naszej budowlanej "erbetce" i z bani. Potem tylko zamontować kilka "złodziejek" w strategicznych punktach naszego zamczyska, sprawdzenie wszystkiego czy oby na pewno działa i... zasłużone piwko wieczorem ;)
Wszystko szło całkiem sprytnie i do przodu - nie ma co tu kryć. Skręcenie wtyczki poszło piorunem - nawet nie zdążyłem zerknąć na zegarek. Montaż i docinanie kabelków do puszki też szło całkiem nieźle aczkolwiek do pewnego momentu. Punktem zwrotnym mojej dzisiejszej wyprawy w świat Voltów i Amperów okazały się małe zwierzątka, które to uznawane są za najbardziej pracowite z pracowitych, tylko Kuźwa czemu musiały mieć kolor czerwony i zbudować swój kopczyk akurat pod wbitym słupkiem ze skrzynką NN. Nic to - odebrałem to jako potężną motywację do działań i kabek 10mm2 giąłem w palcach ;)
Kolejną wręcz tragiczną wiadomością dzisiejszego dnia jest to, że nie posiadam żadnej dokumentacji fotograficznej z moich dzisiejszych działań a winię za to pewnego producenta telefonów, który umieszcza na tyle obudowy nalepkę MADE IN FINLAND ;) - całkowicie dziś odmówił posłuszeństwa i chyba czeka go operacja ;(
Lecz najogólniej rzecz biorąc - nie musimy po chlupie chodzić z kagankiem, a skutkami pogryzień tych "czerwonych pracusiów" żonka się na pewno zajmie ;)
Pozdrawiam Was

2 Komentarze
Data dodania: 2011-10-01 22:58:20
żonka na pewno będzie wiedziała co zrobić.... dzięki za rade pooglądałam koszty, i przeprowadziłam dzisiaj śledztwo i.... jestem sporo do tyłu.... dobrej nocki i miłej niedzieli...
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-03 13:24:11
oj żona się zajmie tymi skutkami pogryzień na pewno, a może dostarczy Ci ich więcej ;P hehe
odpowiedz
marbar OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 10330
Komentarzy: 252
Obserwują: 63
Wpisów: 85 Galeria zdjęć: 194 Koszty
Projekt OPAŁEK 2G
BUDYNEK - dom wolnostojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - pow. grodziski
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia