Modern Gallery
Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

marbar

wpisy na blogu

Patałachy

Blog:  marbar
Data dodania: 2012-05-14

dziiejszy dzień - pomimo że piatek - chyba nie dla każdego był miłym zwiastunem weekendu, a w szczególnosci dla Krzyztofa W. oraz Ryszarda M.

W telegraficznym skrócie wygladało to tak:

godz: 7:50 dzwoni Ryszard W., vel Ricardo i oswiadcza że o 9;30 przyjedzie transport tynków strukturalnych z hurtowni i czy mógłbym podjechac i otworzyć bramę - OKAY odparłem - 9:24 podjeżdżam pod plac, a załadowane Renault Kangoo już oczekuje pod bramą. Sprawa prosta - wyładować 17 wiaderek struktury, podpisać WZ'kę, rączka, buźka i po sprawie. Tak też było, i pełen entuzjazmu wróciłem do "huty".
O 16:00 kolejny telefon - tym razem od wykonawców tynków - że już są na miejscu, że czekaja, że gotowi by zacząć nakładać. Też powiedziałem że OKAY, i że będę za 20min. Tym razem pod bramą stary towarowo-osobowy Mercedes Vito (z nieszczelnym układem wydechowym w dodatku) a z niego wyłania sie 9 (słownie: dziewięć osób) gotowych do pracy, ależ byłem znów przeszczęsliwy że w końcu budowa osiągnie swój finał.
Przekazałem im swoje sugestie co do jakości nałożenia warstwy kleju na dociepleniu, poprosiłem by tym razem bardziej uważali - by nie chlapać na kostkę - jak to mieli w swym zwyczaju przy gruntowaniu elewacji.
Mamy god.: 16:30 i coś mnie tknęło by jeszcze raz zerknąć na opakowania towaru jaki dotarł na plac. I cóż - znowu kicha - zamiast tynku silikonowego, nasz Rysio misio podesłał zwykły akryl, którego brygada zdążyła już zuzyć dwa kubły.

Dla kogoś kto co nieco zna nasze przeboje z tym jegomościem, nie trzeba tu za wiele pisać o mojej rozmowie telefonicznej jaką odbyłem  - po prostu było głośno i Ryszard W. po trzecim moim zdaniu podrzędnie złożonym nie wiedział chyba jak się nazywa, a drugi harpagan Krzysztof W. (zleceniobiorca) jedyne co powiedział z sensem to to, że on sobie teraz może ten tyk w dupe wsadzić, powinszowałem mu jedynie powodzenia i tym oto sposobem krętaczom, o mentalności PGR'owego chłopa poprawiłem nieco nastrój na weekend.

Powyżej opisane miałem obsadzić na blogu zaraz w piątek, ale jak zwykle "zagadałem się ze szwagrem" ;) i nic z tego nie wyszło. hahaha

W sobotę w naszym rejonie od rana panował opad atmosferyczny w postaci deszczu, co nie zniechęciło mnie do podjechania na teren, by zobaczyc jak wygląda otynkowane ca. 5m kw. naszej chatki. Kolor według mnie w pożądku lecz - kolejny dramat - kostka na podjeżdzie upie...... na powierzchni 30metrów kwadratowych.
Sam nie wiem który widok był bardziej zaskakujący - czy kostki umazanej niczym pryszczatae dupsko, czy mój gdy podczas deszczu wężem zmywałem podjazd w celu oszacowania poziomu zniszczeń.

Cóż tu pisać popatrzcie sami:

blog budowlany - mojabudowa.pl

Sybki mail do wykoawcy okraszony odpowiednim komentarzem, i.... dziś niezapowiedziana wizyta przedstawicieli firmy nam budującej, podwykoawcy, kierownika budowy no biednego Rysia (pachnącego mocno śledziowo)

Cała rozmowa moja z nimi zajęła nie więcej jak 5 minut, a ze smaczków tej rozmowy wynikało to że pan kierownik budowy stwierdził że tak na prawde akryl niczym się nie różni od silikonu - ja nie mogę - dałem wykład o rodzajach tynków, o sposobach zabezpieczania terenów przed zniszczeniami i grono patałachów jakoś nie miało znów nic do powiedzenia, chyba znów popełniłem jakieś  fo pa. ;)

P.S.
Rzadko do Was pisze bo niestety mnóstwo czasu zabiera mi gnębienie tej partackiej firmy, której link podam niebawem

5 Komentarze
Data dodania: 2012-05-15 08:14:30
heheh usmiałam się:-)ja to bym z nerwów juz chyba nie wytrzymała, podziwiam za cierpliwość z taka banda.....ciciciic,pozdrawiam
odpowiedz
Data dodania: 2012-05-15 12:03:29
piszesz bardzo zabawnie, choć spodziewam się, że nie było Ci do śmiechu - moi tez zapaskudzili kostkę, ale na szczęście deszcze już ją prawie domyły, teraz jeszcze będą malować - bo mamy tynk mineralny i boję się, że będzie powtórka z rozrywki. Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie sprawy.
odpowiedz
Data dodania: 2012-05-15 20:42:16
wszystko rozumiem i współczuje,ale dlaczego się z nimi po prostu nie pożegnasz??szkoda nerwów...pozdrawiam
odpowiedz
Data dodania: 2012-05-16 13:05:40
wpółczuję nerwów... ta Wasza ekipa jest nie możliwa.... i tytuł oddaje Wszystkie jej "atuty"... patałachy... niech szybko kończa i wypad:)))))
odpowiedz
Data dodania: 2012-05-16 15:31:29
taką piękną kostkę tak upaprali a to patałachy :/ a ja poproszę więcej zdjęć bo to już przeprowadzka niedługo :)
odpowiedz
marbar OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 10330
Komentarzy: 252
Obserwują: 63
Wpisów: 85 Galeria zdjęć: 194 Koszty
Projekt OPAŁEK 2G
BUDYNEK - dom wolnostojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - pow. grodziski
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia