Modern Gallery
Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

mchrol

wpisy na blogu

Wątpilwości

Blog:  mchrol
Data dodania: 2016-11-05


W oczekiwaniu na kolejne kroki ku drodze wymarzonego domu trochę tak o niczym dziś znowu.

Dopadły mnie dziś troche takie wątpliwości , chyba za dużo wolnego czasu. Zastanawia mnie, czy wszyscy byli do samego końca pewni lokalizacji działki, wybranego projektu, dobranej ekipy budowlanej. Z jednej strony zadowolenie, siła i pozytywna energia a z drugiej no cóż, myśli czy aby na pewno wszystko jest dopracowane i przemyślane. Czy finansowo wszystko się ułoży, czy dom będzie solidnie wybudowany a nie będzie podręcznikowym przykładem " Janusze budownictwa" albo artykułu w gazecie pod tytułem " Tak nie robić !" ? Czy jako przyszli domownicy będziemy chętnie spędzali czas a dzieci będą zdrowo się rozwijać? Nie wiem, może z uwagi na brak cierpliwości , chwilowy brak pewności. W końcu zanim się jeszcze cokolwiek zaczęło , zawsze można jeszcze sporo pozmieniać , ponieważ potem można już tylko przeklinać jak będzie za późno i zatęsknić za większym miastem, "uroczymi" sąsiadami i wygodzie.

To jest normalne ?

7 Komentarze
iwona88mm
Data dodania: 2016-11-05 21:54:01
W moim przypadku chciałam zmężem kupić działke gdzie obecnie mieszkany a moją obecną zostawić lub kiedyś sprzedać. Obecne miasto jest prześliczne i praca. Jeziora. Niestety tu ceny to kosmos. I wykańczamy już dom na mojej działce. Mąż wlśnie zmienił prace i tymczasowa przeprowadzka do rodziny. Ciężko nam sie rozstać z obecnym domem praca i znajomymi ktorych poznalismy. Mamy jednak dobre nasawienie ze jakos to bedzie. Znamy juz dwoch nowych sasiadow. Nowe zycie 😉 Przy budowie ja miałam trafne przeczucia. O ten muraż wyleci. I fakt wyleciał. Tak samo okna i teraz gipsowanie. Załamka. Jutro w planie mam poprzyklejanie karteczek żółtych miejsc do poprawki. Napewno się w środe ucieszą. Niestety poprawek jest duuużo i brak słów. I to ekipa z polecenia. Ale zawsze trzymie się słów. Jakoś to będzie ☺☺ i zawsze tak jest. Byle do przodu.
odpowiedz
Data dodania: 2016-11-06 09:50:55
Jak dla mnie budowa to jedna wielka wątpliwość... :) z działką nie mieliśmy problemu, ani wyboru- naszą dostaliśmy po dziadkach i nie kombinowalismy już ze zmianami, ale zanim wybraliśmy ostateczny projekt, było z 15 innych, takich "na 100%".... potem jak już kupiliśmy polikleta, to pół roku zastanawiania się, że może jednak trzeba by było wybrać coś innego, większego, albo mniejszego... zbudowaliśmy fundament, przyszła dobra zmiana i się okazało, że budowy nie będzie, bo nie dostaniemy kredytu...nic tylko stać i płakać.... zaczęliśmy oglądać domu, żeby kupić gotowca i się wyprowadzić... ale wszystkie te, które nam pasowały, również były objęte dobrą zmianą i nie mogliśmy ich kupić... potem niby przepisy się zmieniły, to był kolejny dylemat jaki brać kredyt, duży, mały, na ile i gdzie... bo może jest jakaś opcja, o której nie wiemy a byłaby lepsza... ale los zdecydował za nas, tylko jeden bank udzielał kredytów, przy przejściowych przepisach :) samo się rozwiązało.... potem kolejne dylematy, czy brać ekipe, czy nie, czy sami damy rade, ale czy ekipa zrobi dobrze i solidnie, bo nigdy nie wiadomo gdzie czają się janusze... kolejny dylemat, z jakiego materiału, gdzie kupować, jak zamawiać.... :) ja stanęły ściany parteru, czy nie za mały dom, a może jednak za duży, a w ogole to zły układ, mógł być inny, a okna w złych miejscach, trzeba było troche przesunąc... i tak dalej i dalej i dalej :) Ale wiesz co :) nigdy nie będzie całkowitej pewności... nigdy nie będzie gwarancji, że ta decyzja jest dobra na 100% :) ale to nic :) zapamiętaj najważniejszą rzecz, każdy dom będzie idealny, jak zamieszka w nim kochająca się rodzina :) bo to nie budynek stanowi "DOM" tylko ludzie :) więc się nie przejmuj... nie raz będziesz jeszcze klął na budowe, na swoje wybory, ale tak już musi być :) a jestem przekonana, że na koniec stwierdzisz, że były to dobre wybory :) I nawet jak coś będzie idealne tylko w 80% to trudno :) ale będzie i będzie TWOJE, a przy ciągłych wątpliwościach do emerytury nic nie pobudujesz ;) Będzie dobrze! uszy do góry! i do dzieła! Pozytywne nastawienie i wszystko się uda! :)
odpowiedz
Data dodania: 2016-11-06 10:02:04
Ja w życiu wyznaję jedną ważną zasadę - jak podejmę decyzję, to nie dzielę przysłowiowego włosa na trzy. Nawet jak mi coś nie wyjdzie to decyzji raz podjętej nie żałuję (!). Polecam, to się sprawdza.
odpowiedz
Data dodania: 2016-11-06 10:19:10
Witaj. Myślę że wielu, jak nie większość budujących ma podobne wątpliwości. My budujemy od 2014 i wciąż mam dylematy: czy dom nie za duży, czy okna nie za wysoko, że może ten układ nie najlepszy itd. Do dziś analizuję inne projekty, które zainteresują mnie na blogu. Wtedy jednak myślę, że kotłownia jest super, wiatrołap świetny, mam spiżarkę, o której zawsze marzyłam, zadaszony taras jest cudowny i zachwyca wszystkich gości, mam własne podwórko, podoba mi się też bardzo architektura elewacji. Konkluzja: trzeba dostrzegać to, że szklanka jest do połowy pełna 😀
odpowiedz
Data dodania: 2016-11-06 10:19:22
Ja z tych dzielących włos na czworo, niestety. I też cały czas mam wątpliwości. Mieliśmy do wyboru 2 działki. Własne! I ciągle mam wątpliwośvi, czy wybraliśmy właściwą. O prohekcie nie wspomnę. Teraz targają mną wątpliwości, że szkoda, że to nie parterówka, że salon za mały, a jeśli z poddaszem, to na co tyle pokoi dla 3 osób.... Wątpliwości mam mnóstwo, nie jesteś sama. Z jednego jestem zadowolona- z ekipy. Chłopaki robią jak dla siebie, doradzą, są elastyczni. Udali nam się :). Ale, tak jak ktoś napisał: dom to ludzie, nie mury.
odpowiedz
agutek  
Data dodania: 2017-01-06 16:19:57
Po przeczytaniu tych komentarzy od razu mi lepiej:D bo już myślałam,że jestem nienormalna.Wszystkie papierzyska mamy,architekt czeka na projekt,a ja się wciąż waham,masakra jakaś
odpowiedz
astrid  
Data dodania: 2017-01-25 12:20:49
Jeśli chodzi o zakupione przez nas dwie działki to my nie mieliśmy żadnych wątpliwości. Bardzo nam się spodobały zarówno pod względem położenia, sąsiedztwa, jak i komunikacji z miastem. Z wyborem projektu było już dużo trudniej. Jesteśmy tylko we dwójkę z mężem, więc zależało nam na małym domku, ale z dużym salonem i sporą kuchnią i chcieliśmy mieć strych, na różne szpargały, który kiedyś można by zaadaptować jak pojawią się dzieci. Pewnie zaczniemy na wiosnę, bo już papiery pozałatwiane,ale też mam wątpliwości, czy damy radę z kasą, czy wszystko będzie dobrze zrobione, czy rozwiązania i zmiany wprowadzone w projekcie się sprawdzą. No i oczywiście czy żaden etap budowy nie zostanie spaprany. Jak widzę co piszecie to stwierdzam, że to tak poważna inwestycja, że chyba to naturalne, że ma się wątpliwości.
odpowiedz
mchrol OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 53148
Komentarzy: 333
Obserwują: 51
Wpisów: 78 Galeria zdjęć: 327 Koszty
Projekt DOM W WISTERIACH 6
BUDYNEK - dom wolnostojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Zieleniewo/morzyczyn
ETAP BUDOWY - III - Piętro/Poddasze