wpisy na blogu

Po tym jak znaleźliśmy ekipę budowlaną w przystępnej cenie tj.33000zł za stan surowy bez dachu, postanowilismy umówić się z wykonawcą na szczegółową rozmowę na temat materiałów budowlanych, gdzie postawić garaz itp.

Jakie było nasze zdziwienie (nawet rozczarowanie) kiedy okazało się ,że zupełnie rozminęliśmy się z terminami. Mąż wstępnie rozmawiał z panem budowlańcem w grudniu 2011r.  I okazało się, że przyszły sezon dla nas oznaczał czerwiec 2012 a dla wykonawcy czerwiec 2013.

Tak więc szukaliśmy ponownie. Po tym jak dwóm innym ekipom odmówiliśmy (cena podobna) szukaliśmy kolejnych. W zeszłym tygodniu dostaliśmy kolejne dwie wyceny. A tu uwaga a) 48 000zł  i b)53000. Już nawet nie byłam zła. Na te wyceny zareagowałam śmiechem bo dla mnie to rozbój w biały dzień. Aż tak nam się nie spieszy.

Co prawda wycena 48 000zł zawiera dodatkowo:

1)  schody wewnętrzne żelbetonowe, których u nas nie będzie, bo zdecydowaliśmy się na drewniane (2500zł)

2) schody zewnętrzne i tarasy (a to planowaliśmy wykonać sami) -3500zł

3) ocieplenie fundamentów pionowe i poziome (2400zł)

4)wsypanie piachu i wykonanie podkładu bitumicznego pod posadzki - 3100zł

tego nie oferował pierwszy wykonawca więc sums sumarum wyjdzie podobnie.

Dzisiaj jedziemy na rozmowę i zobaczymy co z tego wyjdzie. Jeżeli się nie dogadamy to czekamy do 2013roku.

Dodam jeszcze , że cena za zdjęcie humusu tu nas także zaskoczyła. Pan wyliczył 990 zł. A miejscowy operator koparki weźmie jakieś 200-300 zł. Tak więc i tu możemy zaoszczędzić.