kolejny krok bliżej
co tu pisać, trzeba zabaczyć

co tu pisać, trzeba zabaczyć

Jak w temacie juz nie duzo ale jeszcze troche brakuje
Dziś od rana przestawiałem rusztowanie na ścianę frontową, a później powoli i mozolnie zacząłem przycierać, szykować glify i oklejać lukarnę :D



No jak pisałem wcześniej troszkę zmieniłem zasady gry i efekty widać poniżej:]
Tak było w poniedziałek około 17

A tak dzisiaj o 14 :]

Na jutro od rana zaplanowałem przestawienie rusztowania i szykowanie frontowej ściany :D Jak by nic nie stanęło na przeszkodzie to jest szansa na koniec w tym tygodniu :D
Więc nadszedł czas zmienić zasady wykonanie ocieplenie. Moje nerwy już przerosły oczekiwania i rusztowanie warszawskie została już odesłane do lamusa. Dziś przywiozłem i ustawiłem

Jak przestanie padać to od jutra, albo od poniedziałku ruszam pełną parą. Dodatkowo wziąłem cały tydzień wolnego, w końcu trzeba to skończyć:-)
A narazie w międzyczasie coś dziubnąłem w środku :D

Dawno nic nie pisałem, bo i czasu na robotę mało. Zabrałem się za zrobienie sufitu w łązience na dole, a to powkręcałem zaworki do umywalek, a dziś znów troszkę podziałałem ze styropianem, idzie to powoli i ociężale ale niestety wykonanie ocieplenia samemu i jeszcze z rusztowania warszawskiego w dodatku po godzinach to jest można by powiedzieć załamka, ale jakoś powoli damy radę.



A tak jeszcze z ciekawostek, tydzień temu nic nie podziałałem bo musiałem pracować, ale za to w niedziele wybraliśmy się na 40 Urodziny Kinder Niespodzianki na Stadionie Narodowym, i..............z najciekawszych rzeczy to dla dzieciaków i żony było zwiedzenie od środka Stadionu Narodowego, później szwagier zabrał nas do Sejmu


i Senatu RP,

a na koniec wizyta w PizzaHut, bo same urodziny to więcej szumu medialnego niż to warte. Kolejki, kolejki i kolejki a atrakcji nie za wiele :D
Komentarze