wpisy na blogu

Postawiliśmy ściany fundamętowe i wykonaliśmy izolację.Teraz czekamy za stropem na piwnicę i wylaniem chudego betonu.Niestety przez pogodę cały czas przesuwamy termin dostarczenia płyty ze względu na ciężki dojazd na budowę z powodu deszczów które zrobiły z naszej drogi jedną wielką ciapę...Mam nadzieję że w końcu się rozpogodzi i bedziemy mogli zakończyć etap prac w ziemi  i wyjść ze stanu zerowego.

I mój polny ogródeczek 

Tak się zastanawiam ile czasu średnio Wam potrzeba na wyjście do stanu zerowego przy częściowym podpiwniczeniu domu.Całkowity opad szczęki dostałam jak weszłam na bloga do soyas.Niesamowite tępo!!!Fakt faktem mamy 3-4 pracowników to też nie 6 ale różnica jest powalająca.Strop zamówiony mamy na czwartek.Czyli prawie finisz prac fundamętowych Co Wy o tym myślicie?

Ostatnie nadesłane zdjęcie z wczoraj:

Dziś byliśmy po raz pierwszy na budowie;) Nasz Majster wpadł na pomysł że pokaże nam postępy w pracy przez skeypa:) A więc kontrola zaliczona ;)

Bloczki przyjechały we wtorek i od razu wszyscy się wzieli do lepienia.

Na przyszłą środę planujemy zalanie stropu.

Zdjęcia są z wtorku i środy...dzisiejsze jeszcze nie dotarły.

Wszystko odbyło się zgodnie z planem.Beton przyjechał na 8:00 Został wylany w przeciągu 1godz.

Ekipa "spisała się" z pozostałymi pracami na zakończenie tygodnia Trzy dni na schnięcie i polewanie i od jutra znowu ruszamy! 

Foto-dokumentacja z minionego piątku:

W wolnym czasie nasypaliśmy trochę nabytej ziemi z wykopów na poszerzenie części pomiędzy drogą a stawem dla bezpepieczeństwa.

Teren sąsiadowi przy naszej drodze wyrównaliśmy bo przy naszych rewolucjach z przekształcaniem terenu zbyt duże burty  zrobiliśmy i sąsiad miał problem z poruszaniem się na swoim terenie.

No i ten nieszczęsny korzeń który okazał sie głównym problemem że nasza skrzynka do podłączy prądu nie stoi na swoim miejscu został wyciągnięty.W końcu możemy zadzwonić po panów żeby ją przestawili z środka naszej drogi wjazdowej:)

I główna atrakcja która z daleka już rzuca się w oczy  ;)