wpisy na blogu

Dawno nas nie było... Z nowości u nas, ściany stoją, kominy stoją, strop leży - na razie na działce ;) Jutro ma dojechać reszta stempli i roboty dalej ruszają. W okolicach czwartku planowane jest zalanie stropu.

Dzisiaj panowie z wodociągów robią nam przyłącze, jutro jak dobrze pójdzie będziemy mieć własną wodę :D

Zdjęcia stanu faktycznego wrzucę wieczorem.

I ruszyli... od wczorajszego rana tak to mniej więcej się prezentuje:

Z nowości to "prawie" dorobiliśmy się własnej wody - prawie,bo panowie będą 20.08. Byliby wcześniej, ale urlopy inne zoobowiązania - takie ściemki;) Najważniejsze, że dzień wyznaczony i woda własna będzie. Prąd też czeka już tylko na podpięcie. A my czekamy na zastrzyk gotówki:P Generalnie w przyszłym tygodniu będzie prąd, a woda za dwa. Sąsiad uczynny człowiek porzyczył nam i jedno i drugie:)

Jutro zaczynamy piąć się w górę... NARESZCIE!

Miłego dnia.

Poziom zero --> the end.

Wlaliśmy 29 kubików betonu b20, a wszystko wzmocniliśmy siatką zbrojeniową. Zdaję sobie sprawę, że to dodatkowy koszt, ale ze względu na to, że planujemy ogrzewanie podłogowe, nie mogę sobie pozwolić na zbytnie deformacje podłogi, nawet gdyby podłoże nadmiernie osiadło.

Panowie wczoraj szalowali do 20:30.  Dopiero teraz widać jaki świetny w tym projekcie jest taras. Miałem również pewne obawy co do wejścia do domu, ale teraz widać, że będzie dość obszerne.

Z ciekawostek co do samego wykonania - pod tarasem wylaliśmy wcześniej dodatkowe dwie małe ławy fundamentowe, a po wypełnieniu wszystkiego piaskiem, ułożyliśmy na nich dodatkowe zbrojenie. Teraz mamy pewną platformę na dzikie imprezy :)

Miałam dodać wczoraj zdjęcia, ale panowie skończyli dopiero o 20. Opóźnienia wynikały z tego, że piach -nie wiedzieć czemu- był wożony od 12... Ale dzisiaj z rana był hydraulik, elektryk puścił kilka peszli. Budowniczy przygotowywują nasz "dom" na dzień jutrzejszy :) 

Oto kilka fotek przedstawiających stan teraźniejszy: