wpisy na blogu

Witam. dawno mnie nie było ale dużo się działo... Strasznie się cieszymy bo widać wreszcie efekty pracy murarzy, wiadomo, że budowa pochłania sporo czasu. My w tym przedsięwzięciu uczestniczymy na razie tylko "pośrednio", bo wszystkim na ten moment zajmuje się mój teść ale i tak serce rośnie...
W czasie mojej blogowej abstynencji doczekaliśmy się:








no i wreszcie najważniejsze... rośniemy z dnia na dzień. 12 lipca jedziemy na urlop do PL i będziemy mogli w końcu na własne oczy zobaczyć jak to wszystko wygląda. Przyznam szczerze, że tak na odległość nie jesteśmy w stanie realnie sobie tego wyobrazić ale pomimo tego czujemy, że coś się w naszym życiu zmieniło...





Pozdrawiam. Paula :)