Modern Gallery
Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

pchelka

wpisy na blogu

Odbiory

Blog:  pchelka
Data dodania: 2018-08-21

2,5 miesiąca temu zakończyliśmy swoją przygodę z odbiorami. Łącznie z geodetą trwało to prawie pół roku. Jedno co mnie zdziwiło to dwie drogi do uzyskania pozwolenia na użytkowanie budynku. Jedna to ta, gdzie wszyscy przyjeżdżją i sprawdzają instalacje itp., druga to ta gdzie olewamy wizytę na budowie, inkasujemy pieniążki i wydajemy inwestorowi stosowne dokumenty. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego strasznie się czepiał składanych przeze mnie dokumentów. Kiedy mój kierownik budowy i architekt dowiedzieli się kto prowadzi moją sprawę, od razu stwierdzlił że nie będzie łatwo. Zaznaczam, że jak na moje oko gość był zaraz po studiach i chyba za bardzo sobie wziął do serca swoje stanowisko. Czepiał się niesamowicie, wzywał kierownika budowy, geodetę który wykonywał  inwentaryzację powykonawczą. Czepiał się nawet tego, że wymiary budynku, które uległy zmianie na długości 12m zaledwie 5 cm na mapce którą dostarczyłem nie były naniesione odręcznie, tylko przez mojego architekta w programie komputerowym. Musiałem oczywiście to poprawić. Po kolejnej wizycie u niego dowiedziałem się że geodeta też coś źle wpisał (chodziło o nr zgłoszenia na budowę). Tym razem ja go sprawdziłem, zaniosłem poprawkę, gdzie z premedytacja pomyliłem sie w numerze, i o dziwo przeszło. Chyba miał już dość. To mój jedyny taki przypadek jeśli chodzi o budowę.  Jak rozpoczynaliśmy budowę wszyscy szli nam na rękę, każdy napotkany urzędnik.        

Mamy ocieplenie :)

Blog:  pchelka
Data dodania: 2017-11-11

Nie było nas ponad miesiąc. Jednak w związku z pojawieniem się nowego członka rodziny nie było czasu na wiele innych rzeczy. 2 tygodnie spędzone w szpitalu odciągnęły nas od wszystkiego, ale najważniejsze że coś poszło do przodu. Wkońcu udało się zrobić ocieplenie budynku. Teraz jeszcze malowanie a dopiero za jakiś czas tynk.



Teraz czas na kładzenie płytek w kotłowni i podłączenie pieca. Po tym kładzenie płytek na parterze i schodach. Na górze pozostało jedynie pomalować i położyć wykładziny dywanowe. Już niby tak niewiele zostało a wydaje się że jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia a dni coraz krótsze. Dobrze że najważniejsze rzeczy na dworze skończone, prąd w domku jest więc teraz można działać do późnej nocy.

Ocieplanie czas zacząć

Blog:  pchelka
Data dodania: 2017-10-04

Wkońcu udało się rozpocząć ocieplanie budynku.

Co prawda pogoda zbytnio nie dopisuje, ale w razie deszczu zawsze można porobić coś w środku. Mężusiowi przez 4 godzinki udało się prawie położyć styropian na jednej ze ścian. Co prawda nie jest ona najwyższa, ale samemu też zbyt dużo zdziałać nie można.

Powoli ale zawsze do przodu. 

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

Teraz czas na realizację dwóch rzeczy naraz. Jak będzie w miarę dobra pogoda ocieplanie, jak będzie bardzo padało czy wiało kładzenie płytek.

pchelka OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 35881
Komentarzy: 172
Obserwują: 34
Wpisów: 75 Galeria zdjęć: 257 Koszty
Projekt PCHEŁKA Z GARAŻEM
BUDYNEK - dom wolnostojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Łódź
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia