wpisy na blogu

Wczoraj cały dzień padał deszcz. Dla nas oznacza to jedno. Błotna katastrofa. Dziś rano zamówiony był na budowę piasek potrzebny do stawiania ścianek działowych. Efekt widać poniżej. Piasek leży na środku drogi. Na szczęście drewno potrzebne na więźbę jest na działce i prace na dachu trwają.

Jedna rzecz się dziś w pełni udała. Operacja "przyłącze". Kopareczce błoto nie przeszkadzało więc skrzynka już stoi.

Udało się. Umowa z nowym wykonawcą podpisana. Firma zobowiązała się rozpocząc prace budowy dachu od jutra! Maksymalny czas realizacji 1 miesiąc. 

W tym samym czasie firma, która budowała mury będzie stawiać ścianki działowe oraz rozpocznie budowę ogrodzenia. Przewidywany czas realizacji 1 miesiąc. Dziś byliśmy z rodzinką oglądać stalowe przęsła. Bardzo ładne, dowolny wymiar i kształt. Dokonaliśmy wstępnego wyboru i zamówiliśmy 60 słupków, które zostaną zabetonowane co 250 cm.

Mam nadzieję, że już wkrótce pojawią sie zdjęcia!

No cóż. Ekipa do dachu nie pojawiła się na działce. Właściciel firmy, nie raczył nawet zadzwonić, dlatego pozwolę sobie tu opisać to ku przestrodze innych budujących w Płocku i okolicach. Zawsze podpisujcie umowy!

Pan Jerzy K. od dwóch tygodni zwodzi nas że już jutro, maksymalnie w sobotę pojawi się na budowie. Niestety, kolejne terminy mijają, a Pana K. i jego firmy nie ma. Drewno na więźbę leży na działce, niemal codziennie pada deszcz, więc drewno się niszczy. Drewno zostało specjalnie i wyjątkowo szybko na działkę przywiezione żeby firma Pana K. nie miała przez nas dnia bez pracy ... ale co tam Pana K. nasze zmoknięte drewno obchodzi. Nie rozumiem takiego podejścia. Jeśli ktoś nie może to wystarczy powiedzieć: "Nie mogę, nie dam rady, może za miesiąc". Ale Pan Jerzy K. tak nie potrafi. Nie potrafi nawet zadzwonić, w dniu w którym miał wejść na budowę ... Po prostu nie przychodzi. A tak się chwalił ile to on i jego firma domów buduje w Płocku i jak ładnie i jak sprawnie. Panu K. mówimy ostatecznie "papa", ponieważ mamy już nową ekipę. Wygląda na solidną a jej właściciel na kompetentnego i takiego, który nie owija w bawełnę. Nie polecamy więc firmy, którą prowadzi Pan Jerzy K.

Nowa firma wchodzi w środę. Pierwsza rozmowa była bardzo rzeczowa i kompetenta, rozmawialiśmy o szczegółach dotyczących dachu ... Myślę więc że będzie okej. 

Na ekipę do dachu czekamy już tydzień. Ekipa a w zasadzie jej kierownik tłumaczy się mętnie długim zakończeniem robót na poprzedniej budowie. Że blachy zabrakło itd itp. Obiecali że przyjdą jutro, tj w sobotę. Powiedziałem im, że jeśli się nie pojawią - mogą wogóle nie przychodzić...

Mimo wszystko wybrałem się dziś na budowę aby sprawdzić jak ma się domek i czy drewno na więźbę wciąż jest naszą własnością :) Na szczęście wszystko jest na swoim miejscu ale .... i tu niespodzianka ...

Pod naszą nieobecność zakład energetyczny przystąpił do dzieła i pojawiły się słupy sieci energetycznej oraz mały  różowy słupek oznaczjący miejsce skrzynki energetycznej!!! JUPI!
Dziękujemy pracownikom ENERGI za poświęcenie ,... bo ślady wskazują że samochód którym przywieziono słupy kilkukrotnie zakopał się w naszym błotku!

Wichura straszna. Nasza działka jest jak na patelni. Z 3 stron otwarta przestrzeń.  Nie ma nic poza drzewami, parowem i sadem. Wiatr portwał kompletrnie folię która przykrywa nasze drewno ...

Ale w sumie nie o tym chciałem. Moja żona za pomocą specjalnego programu próbuje ułożyć mebelki w kuchni. Chcemy aby szafki kuchenne były murowane - z cegły :) Drzwiczki drewniane zamówimy u specjalisty zaś w środek włożymy moduły zakupione gdzieś w jakimś sklepie.

Ponieważ z ułożenia mebli w kuchni wychodzi, że nie będzie szafeczki pod dużym oknem myślimy o powiększeniu w dół okna kuchennego, żeby jego parapet był fajnym siedziskiem na którym będzie można kucnąć :) Przygotowaliśmy nawet wstępną wizualizację takiej zmiany. Oto ona:



a tak jest bez zmiany:

CO WY NA TO????