wpisy na blogu

W związku z moimi wątpliwościami co do czasu realizacji robót i opóźnień ... odbyłem krótką rozmowę z właścicielem firmy, która nasz domek buduje ... Pan Roman (bo tak ma na imię właściciel) powiedział żeby się nie przejmować opóźnieniami w pierwszym etapie - czyli fundamentów. Stan surowy otwarty zostanie zakończony 30 listopada, zgodnie z umową. Chyba że przyjdą straszne mrozy.... Opóźnienia zostaną nadrobione ..

W związku z tym chwyciłem za telefon i na początek grudnia umówiłem ekipę do dachu ... Pan Piotr, który tę firmę prowadzi powiedział że dach można stawiać nawet zimą ... więc nie ma problemu ...

A oto pare zdjęć z dnia dzisiejszego. Na budowie 4 pracowników (nie widać ich na zdjęciach). Szalunek pod ławy prawie skończony, zbrojenia także (jeszcze poza rowami)

Chyba najbardziej żmudne i "niewidoczne" są prace fundamentowo - ziemne ... Bo niby pracownicy robią co trzeba, a efekty są mało widoczne :/ Ale chyba tak już musi być. W kolejnych etapach bloczek po bloczku, pustak pu pustaku domu przybywa .. z dnia na dzień ... Prace ziemne są niewdzięczne ...

Najpierw wykopy, pod ławy ...potem "chudziak", zbrojenie, wylewanie ław fundamentowych ... Oczekiwanie na zaskchnięcie ... potem, bloczek po bloczku, ich ocieplenie z zewnątrz ... siatka ... A my wciąż na początku.

A może da się szybciej?

Trochę się ruszyło. Na działce pojawiło się kilka nowych "atrybutów" budowy, którym zrobiliśmy zdjęcia (umieszczamy je poniżej) ..   Prace posunęły się nieco do przodu. Panowie kończą robić "chudziaka" czyli coś na czym leżeć będzie zbrojenie ław fundamentowych. Wygląda to tak:

Chudziak i ławy fundamentowe, ze względu na spadek terenu i oszczędności betonu, ma a połowie domu stopień / schodek :)

W międzyczasie pojawiły się spore problemy z wodą i prądem, które musimy jakoś rozwiązać. Niestety, ze względu na brak środków pienieżbych w budżecie, Gmina Słupno, na terenie której mamy działkę, nie zamierza w tym roku dociągnąć do nas wody (wodociąg znajduje się około 30 metrów od działki) ... Trudno powiedzieć jak będzie w przyszłym roku ale tu też może być krucho  Szukamy więc firmy, która wywierci nam głębinówkę. Co do prądu - staramy się przyspieszyć sprawę aby ENERGA założyła nam skrzyneczkę przed ukończeniem budowy.

Oto nasze bloczki na fundament:

a tu buda :)

Dosyć wolno posuwa się dziś praca. Dziś pierwszy dzień regularnej pracy, od rana na placu budowy pojawiło się 3 pracowników .... Zastałem ich tam rano, około 8.30 :)

Wracając z pracy postanowiłem zajrzeć ponownie. Niestety Panów było tylko dwóch --- a cała wykonana praca polegała na rozciągnięciu kilku sznurków nad wykopami ... Mam nadzieję że wszystko się ruszy do prozodu ... i że z godnie z planem do 10 października fundamenty będą gotowe.

Dziś złożyłem także wizytę w Wodociągach i  Gminie w sprawie wody i kanalizacji. Okazało się że jesteśmy daleko... z tyłu. Istalacja wodla znajduje się około 30 metrów od granicy naszej działki ale to co pomiędzy - nie ma nawet projektu instalacji. No cóż. Pani w gminie powiedziała mi, że słabe są szanse aby w przyszłym roku woda powstała :/ Chyba przyjdzie nam kopać studnię głębinową.

Kilka dni przerwy wypadło - niestety. Musimy czekać na ekipę. Mamy obiecane, że zjawi się w poniedziałek i zakasze rękawy. Niestety kilka dni uciekło (fundamenty kopane były we środę, więc ...5 dni pustki na naszym placu. Ale do poniedziałku zostały 2 dni, więc chyba jakoś wytrzymamy.

Dziś na plac dotarły dwa zbiorniki na wodę (przywiózł je mój tata z wujem :), każdy po 1000 litrów. To zupełnie wystarczy. Będziemy je napełniać w razie potrzeby, ale jak mówi nasz budowlaniec "raczej nie często" ponieważ wszelkie prace betonowe, wysokonakładowe, obsługiwane będą przez gruszkę, która przyjedzie z pobliskiej betoniarni.

To chyba tyle  Oby nie padało jak wczoraj, bo kłopot z dojazdem jest spory. Droga strasznie zabłocona ... chyba trzeba będzie pomyśleć o gumowcach  ...