Hej,
środa była bardzo pracowita (nie tyle dla mnie, choć cały dzień na słońcu na działce trochę zmęczył) co dla wszystkich ludzi którzy po kolei przyjeżdzali.
Najpierw przyjechał elektryk założyć licznik i zaplombować bezpieczniki, więc gdzieś ok 11:30 prąd był już na działce.
W między czasie jak elektryk montował licznik przyjechała toaleta, wcześniej przygotowałem 4 płyty chodnikowe - więc byłem na nią gotowy - rach ciach i toi toi stał na swoim miejscu wypełniony wodą z niebieską kapsułką która momentalnie zaczęła pachnieć toi toiem ;)

Chwilę póżniej zjawił się jeden z sąsiadów który jest już na etapie wykańczania domu w środku, chwilę z nim pogadałem, wziąłem ksero kartki z kontaktami do wszystkich okolicznych przyszłych sąsiadów i przyjechała ekipa od blaszaka.
Złożenie garażu zajęło im 22 minuty - z zegarkiem w ręku.

Zostało już tylko czekać na geodetów którzy byli umówieni na 14:00.
Przyjechali trochę później - byli jeszcze w urzędzie po współrzędne punktów granicznych działki. Przyjechali we dwóch - coś jak mistrz i jego pomocnik - jeden wydaje polecenia, a drugi pracuje ;)
Zaczęli od wyznaczenia rogów/granicy działki, później przyszła kolej na ławice...
W projekcie poziom 0 został podniesiony o 0,8m +/- 10 cm. Ostatecznie poziom został podniesiony o 0,93m.
Dopiero teraz widać mniej więcej jaki będzie zarys domu - wcześniej mogłem to widzieć oczami wyobraźni ;)
W poniedziałek zaczynamy już konkret robotę - przyjeżdza koparka, piach i ekpia od płyty fundamentowej.
Mam tylko nadzieję że pogoda dopisze! :)
Komentarze