wpisy na blogu

Wczoraj z racji wolnego, nie świętowaliśmy ale wzięliśmy się za murowanie. Tempo może nie szalone lecz w asortymencie mamy tylko dwuosobową ekipę ;) Zobaczymy na ile pogoda pozwoli...

Przygotowany plac


Pierwszy bloczek :)


Stan na koniec dnia

Sprawy papierkowe niestety bardzo się przeciągnęły. Doszło do ponownego składania pozwolenia na budowę, nic przyjemnego o czym chciało się pisać.

Na szczęście udało się i wreszcie można było zacząć budowę :) Po zdjęciu humusu, pojawili się geodeci. Z powodu braku szczęścia do koparek sami chwyciliśmy za łopaty i przygotowaliśmy wykop pod fundamenty. Czasu mało, popołudniami już coraz ciemniej ale jakoś 31.10 udało się wylać Nasz pierwszy beton. Oczywiście ile przy tym było stresu czy zdążymy wszystko przygotować przed przyjazdem gruszki to Nasze. Choć powód do dumy z własnej pracy jest ;)

Projekt jest już prawie gotowy. Teraz "tylko" czekamy na warunki przyłączenia instalacji i można kończyć.

Udało się!!! Miało to trwać maks 3tygodnie, trwało 3,5m-c. Chyba czas się przyzwyczaić, że dużo rzeczy nie pójdzie po Naszej myśli ;-)

Teraz czas na projekt... Będzie indywidualny, niby droższy, ale jak podliczyć wszystkie koszty przy gotowym to nie aż tyle. Miejmy nadzieje ;-)

tak wyglądaja rzuty Naszego (miejmy nadzieję) przyszłego Woodlanda:

Bardzo podoba Nam się dół który ma wszystko czego potrzebujemy i o odpowiedniej wielkości. Na górze pokoje są za duże jak na Nasze potrzeby. 

I teraz pytanie za 100pkt: jak zmniejszyć góre żeby dół pozostał bez zmian??!! :/

Jakaś masakra :(

Szukamy teraz biura projektowego co by wpadło na genialny pomysł na adaptacje ewentualnie projekt indywidualny na podstawie tego.

Czy może ktoś polecić jakąś firme z Lublina? Póki co to jedna wyceniła Nam tą przyjemność na 17tys...