Modern Gallery
Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

zremba

wpisy na blogu

Wylewka odpoczywa

Blog:  zremba
Data dodania: 2019-01-09

28.09.2018 dalszy c.d.

Mamy już cztery krzywe dachówki! Ciekawe ile ich uzbierają z obu połaci.

A pokryte jakieś 5% dachu :)

Popołudniu przyjechaliśmy całą rodzinką zobaczyć postęp prac.

Samo wylewanie posadzki było dość stresującą czynnością (cały czas obawiałem się, że ktoś uszkodzi lub uszkodził rury ogrzewania), ale specjalnie wziąłem ekipę od poleconego instalatora (z którą współpracował przy wielu realizacjach), by ten stres zminimalizować.

Wyobraźcie sobie stan przedzawałowy, gdy po godzinie 16:00 zajrzałem przez okno na wylewkę, a tam:

Pierwsza myśl – POPĘKAŁO, jasna cholera! Telefon do wykonawcy, nie odbiera. Telefon do instalatora „spokojnie wszystko jest dobrze”. Jak jest dobrze, skoro popękało i to w większości miejsc wygląda tak, jakby popękało na łączeniu płyt styropianu.

Oddzwania wykonawca – spokojnie, to pęknięcie powierzchniowe mleczka anhydrytowego, które zebrało się na powierzchni. Pod spodem posadzka jest cała i bezpieczna.

Ok, niby mnie uspokoili – niby.

Dobrze, ze chociaż dach nie pęka.. ¼ pokrycia gotowa.

2 Komentarze
betka74  
Data dodania: 2019-01-09 12:32:28
Jak z podłogą ? Wszystko ok? Te pęknięcia to rzeczywiście tylko mleczko? Bo powiem szczerze, że nie wygląda to za ciekawie. My też mieliśmy wylewkę anhydrytową, pękła nam w dwóch miejscach przy ścianie tak na ok. 20 cm długości (tak jakby się rozwarstwiła), fachowiec przyjechał, naprawił i jest ok.
odpowiedz
zremba  
Data dodania: 2019-01-09 19:53:43
Tak, to tylko mleczko. Pod spodem jest super. Zobaczymy co będzie po wygrzewaniu.
odpowiedz
Odpowiedź do betka74

Wylewamy jastrych

Blog:  zremba
Data dodania: 2019-01-08

28.09.2018 c.d.

Panowie rozkładają sprzęt, więc ja kontynuuję wysiew. To chyba najdłużej obsiewany kawałek ziemi w okolicy :) Dobrze, że nie jest tak, że pierwszą część koszę, gdy ostatnią wysiewam... Na szczęście dziś temat został zamknięty. Przynajmniej do wiosny, kiedy to trzeba będzie dosiać miejsca słabo porośnięte..

Panowie posadzkarze muszą robić coś arcyciekawego, bo dekarze zeszli do poziomu gruntu i dyszą posadzkarzom w plecy. Podejdę i ja – w końcu nie mam nic twórczego do roboty.

Okazało się, że przyjechała pierwsza gruszka z jastrychem anhydrytowym.

Co to za wylewka? Szef firmy w prostych słowach określił ją jako sól bezwodną siarczanu wapnia (dekarze uciekli z szeroko otwartymi oczami). Ciekawostka – anhydryt wykazuje właściwości nieco inne, niż te, o których dla ciał stałych uczą w szkołach – np. wraz ze wzrostem temperatury, jego rozpuszczalność spada... (nie -  nigdy nie lubiłem chemii).

Ok, dość szpanowania – wylewka anhydrytowa przekonała nas dlatego, że: ma bardzo małą bezwładność cieplną (po ludzku – szybciej się nagrzewa), lepiej przewodzi ciepło (również dzięki temu, że jest cieńsza niż cementowa/tradycyjna), jest samopoziomująca się, nie ma potrzeby zbrojenia jej, a mimo to jest bardziej wytrzymała niż cementowa. Wykonuje się ją błyskawicznie, po 2 dniach można po niej chodzić (jak będziecie czekać na swoje posadzki zrozumiecie, że każdy dzień oczekiwania to męka :) ). Ponadto dostaliśmy namiary na ekipę i na materiał (Lafarge) od naszego instalatora, z poleceniem od znajomych, którzy również mają takie rozwiązania.

Minusy: Jest droższa od wylewki tradycyjnej, lepiej nie przewozić jej w gruszce na dłuższych dystansach i co okazało się po jakimś czasie – wcale nie skrobie/szlifuje się jej tak szybko i przyjemnie jakby się mogło wydawać :)

Podczas gdy gruszka manewrowała (wjazd na budowę jest mega prosty, a miejsca więcej niż wystarczająco, no ale nie każdy jest mistrzem manewrowania..), ekipa przygotowywała sprzęt, zalewając go tzw. mleczkiem anhydrytowym.

Mleczko ma za zadanie zabezpieczyć wylewkę przed zbyt szybkim wysychaniem. Dzięki temu wiązanie się posadzki przebiega we właściwym tempie i nie ma ryzyka jej popękania/osłabienia.

Po pobraniu próbki materiału z gruszki, ekipa przystapiłą do testu wylewki. Polega on na napełnieniu „wzorca” materiałem, wyrównania poziomu materiału oraz energicznym usunięciu wzorca. Umożliwia to „rozlanie” się jastrychu na poliwęglanowej podstawce. W ten sposób sprawdzana jest gęstość wylewki.

Wylewka jest zbyt gęsta :( Podobno wpływ na to miał czas transportu – ponad godzina i kilkadziesiąt przejechanych kilometrów. Nie pamiętam dokładnie, ale średnica „rozlanej” próbki powinna być między 24, a 28 cm. Póki co mamy 17.. Dolewamy wody do gruchy i mieszamy. 5 minut później podejście drugie:

Za mało, znowu woda i mieszamy. A dekarze zapomnieli po co przyjechali i z rusztowania prowadzą nadzór :)

Trzecia próba pomyślna – 25,5cm.

Panowie do wylewania!

W międzyczasie dotarła druga gruszka:

A szef ekipy zaczął kontrolować materiał z drugiej, zanim opróżnili pierwszą gruszkę ;)

I po chwili - chlust!

Dekarze wrócili do pracy

Podłogówka znika w niesamowitym tempie:

Dekarze przybywajcie!

Blog:  zremba
Data dodania: 2019-01-05

23.09.2018

Pamiętacie 18 stopni z poprzedniego dnia?

No to jebs:

Plus wiatr w porywach do 80km/h...

Załamka – nie da się wyjść na dwór, nie mówiąc o wysiewie trawy...

OSB dostaje po tyłku...

Dobrze, że kolejnego dnia mają przyjechać dekarze... może wiatr trochę wysuszy moją ścianę kolankową..

2 Komentarze
morgun  
Data dodania: 2019-01-05 09:27:27
płyta chyba trochę spuchnie od tego deszczu niestety...:/
odpowiedz
zremba  
Data dodania: 2019-01-08 08:07:01
Ostatecznie nie było tragedii. Była mokra, ale tylko na powierzchni, a tam jest na szczęście zabezpieczona. Najbardziej bałem się o krawędzie.
odpowiedz
Odpowiedź do morgun

Trawa - pierwsze starcie, ale odsłona druga :)

Blog:  zremba
Data dodania: 2019-01-04

22.09.2018 – podejście drugie

Przynajmniej temperatura się sprawdza.. o godzinie 18:00 nadal 17 stopni Celsjusza.

Jazda z kolejnymi pasami ziemi:

Jak pogoda dopisze, to zamknie się temat w ciągu jednego dnia.

Trawa - pierwsze starcie

Blog:  zremba
Data dodania: 2019-01-04

22.09.2018

Od środy wieczora padał deszcz. Nie chcę patrzeć na płyty OSB...

Prognoza na 22 września – bezdeszczowo i nawet do 18 stopni. Aż prosi się, żeby wyrównać ostatni raz teren i wysiać trawę! Zatem do dzieła!

120l kamieni wybranych tylko z wierzchniej warstwy ziemi.. Niesamowite ile tego siedzi w glebie :)

Pierwsze dwa pasy przygotowane pod siew!

Prognoza w telefonie, godzina 10:10:

Realia, godzina 10:10:

To nie deszcz, bo w prognozie deszczu jest 0%. To jest 2-centymetrowy opad 63-procentowej wilgotności :)

No nic, minęło 20 minut i leje coraz mocniej... Wracam do domu.

zremba OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 121731
Komentarzy: 341
Obserwują: 65
Wpisów: 216 Galeria zdjęć: 1173 Koszty
Projekt PROJEKT AUTORSKI
BUDYNEK - dom wolnostojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Grodzisk Wlkp.
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia