wpisy na blogu

Długo nie dodawałam nowych wpisów, ale to przez naszego fachowca, który przez kolejne dwa tygodnie po moim ostatnim wpisie właściwie bywał na budowie, a efektów pracy niestety nie było. Jednak prowadzone z nim częste rozmowy „motywacyjne” przez mojego męża zaczęły przynosić rezultaty. Położył wreszcie tynk w górnej łazience i nawet próbnie jedną ścianę zabejcował na wybrany przez nas kolor – wyszedł właśnie taki jak chciałam.

Ponadto swoim zwyczajem nie kończąc jednego, rozpoczął dolną łazienkę i położył tam płytki na podłogę.Przyszła również do nas zima na zdjęciu nawet super, ale czemu tak szybko. 

Minął kolejny tydzień (trochę krótszy) pracy naszego fachowca, dlatego z wielką ciekawością pojechaliśmy na budowę i efekt jego pracy nas wręcz powalił. Niestety negatywnie, czy można przez cztery dni zrobić tylko tyle? Właściwie to pracował wyłącznie przy wykonaniu tej naszej półki w ścianie.   

Pojechaliśmy wczoraj z niespodziewaną wizytą na naszą budowę i zostaliśmy zaskoczeni efektem prac wykonanych przez fachowca. Może ktoś powie, że to nie jest rekord w tempie układania płytek, ale wycinanie fal wymaga trochę zabawy. Rezultat wywarł na nas bardzo pozytywne wrażenie i jesteśmy już zadowoleni z wyglądu łazienki. Mam nadzieję, że tak będzie do jej całkowitego skończenia, a efekt oceńcie sami ze zdjęć.

W ostatnim tygodniu pojawiła się wreszcie chociaż jedna ściana              z falą w łazience, daleko jeszcze do końca, ale można już coś podejrzeć  i w połączeniu z tynkiem będzie to naszym zdaniem wyglądać super, jednak z niecierpliwością czekamy na więcej.

Kolejne pomieszczenie doczekało się efektownych światełek. Tym razem mój mąż założył oświetlenie w kuchni i wygląda to naprawdę ekstra.

Ponadto postąpiły również prace przy ocieplaniu naszego orzeszka, co bardzo wpłynęło na jego estetyczny wygląd, a to utrwalony na zdjęciach efekt.