wpisy na blogu

Witajcie moi drodzy

Jak zwykle jak problem to do Was...otóz mieszkam w moim Opałku 1g juz przeszło 2 lata i jest ok ale...no właśnie chodzi o wejście do domu. Fakt jest nad nim balkon ale to nie chroni przed deszczem nawet wycieraczki, już nie wspominając o drzwiach, które do połowy sa mokre. Ogólnie mówiąc zawsze mam na wejściu taką wygwizdówę  .

Od jakiegoś czasu mam taki ból głowy jak to zadaszyć? Jak to zadaszenie połaczyć z balkonem?

Może ktoś borykał się z podobnym problemem i znalazł jakieś fajne rozwiązanie?

I robi się coraz przejrzyściej, cały ostatni tydzień brnęliśmy w piachu więc radość tym większa.Postępy prac dokumentuje codziennie więc dodam kilka wcześniejszych zdjęc również.

Wcześniej było tak

A teraz mamy 

I widok od strony domku

To stan obecny . Mam cichą nadzieję,że chłopcy skończą w tym tygodniu.

Witam ponownie wszystkich blogowiczów. Wiem, wiem nie pisałam wieki- dosłownie, ale śledziłam pilnie wszelkie poczynania w życiu spółecznosci " moja budowa".Wiem też , że po dojsciu do pewnego etapu budowy- urzadzania stwierdziłam, ze juz nie chce pisac o '' wnętrzarskich wyborach" i... od tamtego czasu ciągle kusiło mnie , zeby napisać. 

Dziś nadszedł ten wielki dzień. No ok mam trochę wiecej czasu , w końcu wakacje.

Wakacje są - jeszcze- ale u nas nadal sporo się dzieje. Kładziemy kostkę , pogoda w kratkę a ja na piach już patrzeć powoli nie mogę.

 I tutaj do mini bareczku moje upatrzone białe krzesła z Ikei 

Prawie od początku zdecydowani bylismy na kuchnię w stylu klasycznym i wydaje mi sie ,że udało się nam zachować jej charakter.

To chyba zasługa wielkanocnego zajączka ... nareszcie skończyli nam montaż kuchni .

Brakowało ciemnego blatu,kilku niestandardowych frontów,szyb,uchwytów.Wczoraj wszystko zostało zamontowane.Czekaliśmy na to całe 3 miesiące .Ale jest .W poniedziałek będe miała zdjęcia.Oczywiscie już nie moge sie doczekac.