z naszych stelaży... Dziś dostaliśmy telefon,że dostawa będzie za 4 tyg,bo przy rozładunku potłukły się 4 szt mis podwieszanych  ... Więc,albo będziemy czekać,albo wybieramy coś innego.

Raczej czekać nie będziemy ,bo instalator będzie u nas 4-6 kwietnia. Musimy na dniach coś znaleźć,jak nie znajdziemy fajnego zestawu to ostatecznie kupimy same stelaże,ale wiadomo ,że w zestawie taniej... 

Narazie poszukuję ...

Miłego wieczorku,pozdrawiam

Od kilku dni poszukiwałam w internecie stelaży wc i właśnie dziś zamówiłam 2 szt. stelaż z koła - 

ZESTAW 5W1 STELAŻ KOŁO+MISKA CUMLO+DESKA+PRZYCISK+

Zestaw w średniej cenie i jakość mam nadzieję,że też nie najgorsza 

Hydraulik doradził by kupować,więc zobaczymy jak się będzie sprawdzać... 

Na początku kwietnia p.Krzysiek będzie u nas zaczynał prace z wod-kan 

Pozdrawiam i dobranoc !

Nie nie powódź  mamy już podłączoną wodę  i założony licznik w garażu   ,a to za zasługą kochanego taty i braciszka.  Kawał roboty zrobili i dzięki IM za to.

Tata dalej troszku tynkował przy oknach w wykuszu,a pozostałe ściany sobie spokojnie schną ...

Miłego weekendu wszystkim blogującym  i czytającym życzę!

Pozdrawiam. MOnika

 My przyjechaliśmy z powrotem do NL,a tata i brat działają dalej !  DZIĘKUJEMY!!! 

Dziś braciszek wykopał niezły rów tzn niedługo zostanie do budynku podłączona woda. Narazie mamy licznik i wodę w studzience przy drodze,ale już nie długo będzie w garażu  . Trochę z tym roboty będzie,bo nie pomyśleliśmy za wczasu i teraz tata będzie kopać pod fundamentem żeby wyjść w garażu przez podbeton... inaczej się nie da.

Tata przygotowywał również okna do tynków, szałował wnęki okienne. Nawet sobie zrobił specjalnie rusztowanie na kółkach,żeby mógł sobie sam przestawiać jak będzie sam na budowie robił 

To tyle na dziś ,mam nadzieję,że nie długo znów dostanę jakieś ciekawe fotki 

pozdrawiam

Ostatni weekend spędziliśmy w Polsce. Był to bardzo spontaniczny wyjazd, zorganizowany z dnia na dzień (...takie są najlepsze )  i zabraliśmy się za dalsze tynkowanie naszego domku. 

Wyjechaliśmy w czwartek wieczór i w piątek po południu już zaczęliśmy prace z naszym tatą i bratem, w sobotę również "walczyliśmy". 

Moja fucha to było mieszanie zaprawy do tynku i ... zamiatanie i sprzątanie po tynkarzach 

Jak na półtora dnia to myślę,że całkiem sporo zrobione,znów kroczek do przodu...

A tak w sumie to nie wiem czy pisałam,że tynki wybraliśmy tradycyjne cementowo-wapienne ,wykonywane ręcznie.

Otynkwaliśmy kuchnię i część salonu:

oto fotorelacja:

kuchnia/początek:

tu już gotowe dwie ściany w kuchni (nie wyraźne fotki,bo już ciemno było)

wykusz w jadalni i kawałek salonu:

Fotki może mało ciekawe,bo tylko gołe ściany, no to jeszcze domek w całej okazałości:

i umyty i schowany sprzęcik 

Był u nas również pan od wod-kan, uzgodniliśmy co gdzie i jak , on sobie teraz policzy ile materiału trzeba, załatwi wolne w pracy i będzie u nas działał...

Elektryk nadal nie skończył, coś długo mu to idzie,a to dlatego że z przerwami robi- trochę "tu" trochę "tam" no i tak to jest...

To tyle z nowości pozdrawiam 

Monika- akinoM