wpisy na blogu

W końcu odbiliśmy się troszkę i można było zamówić stół i krzesła do jadalni:)

Na pewno je pamietacie bo tyle ile rozkminiałam w temacie to chyba nikt na tym portalu nie myślał;)) hehe

Stanęło na stole i krzesłach SEMPRE :)

Poza tym kupiłam materiały do prowizorycznej -póki co - wiaty na drewno (ale o tym na zielonym będzie:)

Po kolejnej porcji opadów kominy nie przeciekają i szambo - odpukać - ma się dobrze:)

Kochani doradźcie proszę bo jestem w kropce.

Robię teraz kolejne rozliczenie vat .. jest nowa lista PKWiU ale mam stare rachunki (z 2010r) ze starym vatem to czy rozliczam je korzystając z nowej listy czy ze starej? ..

Kochane moje laseczki!! Na głupoty to ja za bardzo czasu nie mam :( niestety starszak załapał poważne zapalenie płuc więc walczymy..  jak zwykle:/ Po tych wszystkich chorobowych kilmatach mam wrażenie jakbyśmy walczyli od zawsze:/

 .. i wiecie co?   .. łatwiej by było pewnie bez tych usterek ale jak sie człowiek na dom zdecydował to z takimi trzeba się liczyć .. dlatego nie mam do nikogo pretensji .. a najwyższego proszę tylko o zdrowie dla dzieci :)

 Z resztą jakoś sobie poradze:)))

Dostałam kilka maili dotyczących naszego narożnika i materaca który jakiś czas temu polecałam:) 

Tak więc narożnik sprawuję się super!! I wart jest tej ceny :) 

Jak coś rodzice potwierdzą bo już ponad miesiac z niego korzystają;) 

A materac jest zarąbisty! Jeśli tylko mogę odpoczywam na nim bo póki co nie znalazłam fajnej ramy do łóżka:/...

Materac wyleguje się w pokoju młodziaka a ja na nim ...  jak tylko mam chwilę;) .. i czeka na swój czas:) 

Wiecej info we wpisie 753. https://edyskas.mojabudowa.pl/?page=3

Po tych wstrętnych ponad tygodniowych opadach a może raczej ulewach .. zaczął mi znowu cieknąć kominek od szamba:/

Tak więc moja przygoda z tym ustrojstwem jeszcze się nie skonczyła:/ a ono przypomniało o sobie w najmniej oczekiwanej chwili:/

Wezwałam dzisiaj panów, którzy robili nam izolację pokrywy wtedy kiedy były z nim największe problemy :/

Odkopali kominek

odkuli stare uszczelnienia i zaizolowali na nowo najpierw CERSANITEM C5

a teraz tatuś pokrył to ponownie specjalną folią w płynie

Na to pójdzie dysperbit (ten sam co do fundamentów)  ...

i mam nadzieje, że historia z szambem będzie zakończona na dobre!

Tak swoją drogą dobrze, że stało się to teraz a nie kiedy byśmy mieli położoną już kostkę na podjeździe:/

Od początku wybierania z popielnika denerwowałam się bo cały spalony węgiel leciał mi nie tylko bezpośrednio do popielnika ale i na boki:/

Czyszczenie tego potem wymaga dużo więcej czasu niż jak to jest teraz, kiedy mój pomysłowy Dobromir - tatuś wymyślił takie oto proste metalowe blaszki na zawiasach, które blokują spadanie popiołu i kawałków wegla na boki:)))) 

I zastanawiam się dlaczego te 'łebskie głowy' projektujące takie rzeczy nie myślą o takich rozwiązaniach;)

Sprawuje się super!! Już nic nie leci na boki a ja spokojnie opróżniam tylko popielnik i nie bawię się w czyszczenie całej komory i tego co spadło na boki:/ wrrrr