wpisy na blogu

Dzisiaj chlopaki w koncu zalali plyte na fundamentach. Liczylismy ze wczesniej by sie to udalo ale niestety pogoda nam nie dopisala. Zdjec nie mam jak narazie ale jak tylko dostane od meza to zaraz wstawie. Jutro prawdopodobnie dostarcza nasze bloczki Termalica ze skladu i niech sie wreszcie te mury pna do góry!

Takim wiec sposobem w dokladnie 2 tygodnie wynuzylismy sie z ziemi bo 10 kwietnia sciagalismy humus a dzisiaj juz koniec z fundamentami. Jednak dalo sie a bylo tyle narzekan i stresu przed rozpoczeciem robót.

Wszytko to zawdzieczamy samym sobie, mojemu ciezkopracujacemu kochanemu mezowi, tesciowi, bratu, wujkowi, siostrze, tesciowej, mamie, szwagrom, kuzynowi i 2 platnym panom budowlancom, wszystkim tym ktorzy przylozyli sie choc w najmniejszym stopniu i przyszlli na budowe pomóc choc jeden raz i ten cel pomogli nam osiagnac :) Dziekujemy Wam Z Calego Serca !!!

Teraz rozpocznie sie kolejny etap: budowa parteru i mamy nadzieje ze pójdzie równie sprawnie jak roboty ziemne. Trzymajmy wiec kciuki :) :) :)

21 kwietnia chlopaki zrobily cala kanalizacje, zabezpieczylli rury przed peknieciami i zorganizowalismy kopare zeby powrzucala ziemie z wykopanych fundamentow do srodka budynku. Tesciu ubijal ziemie swoja ubijareczka a chlopaki ja rozprowadzali rowno po pomieszczeniach.

20 kwietnia maz z tesciem rozszalowali fundamenty. My z siostra dostalysmy mega fuche - malowanie fundamentów czarnym czyms w stylu smoly, niestety nie jestem pewna jak to sie nazywa, w kazdym badz razie ma to izolowac i chronic fundamenty.

Ziemia musiala byc pozadnie ubita wiec tesciu ubilaj ja taka specjalna ubijareczka ktora niby mala a strasznie duzo halasu robi :)

13 i 14 kwietnia chlopaki meczyly sie z szlunkami. Niesamowite ilosci desek weszly w te szalunki. Nie bylo latwo bo trzeba bylo mierzyc dokladniusko do centymetra gdzie leca fundamenty; ciac, dopasowywac, skrecac srubami i drutami deski. Pozniej je rozpierac i podpierac zeby wytrzymaly wplyw betonu.

Pogoda popsula sie przez weekend i duzo wody osiadlo na lawicach, miedzy szlunkami. Maz z tesciem spedzili caly poniedzialek 16 kwietnia na wypompowywaniu wody i czyszczeniu lawic. Na szczescie w srode 18 kwietnia udalo sie zalac te fundamenty.

12 kwietnia pojawila sie na dzialce pani kierownik zeby sprawdzic zbrojenie. Po jej zatwierdzeniu predko zamowilismy beton i w ten sposob wtopilismy 40 kubikow w ziemie.