wpisy na blogu

 Niestety. Za łatwe było. Życie okazało się brutalne..... czas przyznać te nagrody.

Pierwsze miejsce otrzymują:

Impresja - za wiedzę

i Edysia - za dociekliwość.

Dla Was super prezent w promocji w ramach darmowego gratisu, niezbędny wprost na budowie:

cegły, na pewno się przydadzą. Można grilla zbudować, albo coś...

Grand Prix niezależne jury postanowiło przyznać:

Anci

i Marcie

za docenienie rangi konkursu i utrzymanie pomysłodawcę w przekonaniu, ze to co wymyślił to nie żadna lipa jest.

Dla Was:

Puchar, jak przystało na nagrodę główną - musi to być po prostu coś do czego da się kwiatki włożyć.

Kwiatki sa do samodzielnego włozenia. Jakoś nie maiłam czasu, bo do cukierni leciałam... Po co? dla pozostałych uczestników konkursu pozostaje poczęstunek, wiem skądinąd, że niektórzy to nawet lubią /co nie, Iza?/:

... Już kroję...

Ufff... No to na zdrowie...

Spodobało mi się quizowanie - to jedna sprawa.

Ostatnia zagadka Sylwii Romanosiowej za trudna dla mnie była - to po drugie. /Sorry Sylwia, ja nie potrafię sobie wyobrazić kranu z kawałka rurek!!!/

Więc mam coś innego:

Ostatnio nawiedziłam osobą swą polskie miasto, dodam, ze na północy, nie na południu 

I znalazłam coś takiego, co mnie olśniło i się spodobało doprawdy strasznie. Ciemno się zrobiło, świeciły latarnie, a na torach tkwił tramwaj - taki stary, nieużywany, postawiony jako pomnik po prostu.

Wygląda tak:

Pytanie brzmi: W JAKIM TO JEST MIEŚCIE???

Kto wie??????????

 Ani nie będzie to skok w bok, ani tym bardziej na bank... wchodzimy po prostu na klatkę schodową do piwnicy i zerkamy jak się sprawy mają.

A tam... nie do wiary! Czysto! Sami zobaczcie:

No... prawie czysto, niech no mnie tam wpuszczą! W każdym razie wykafelkowane.

tu rzut oka na okienko piwniczno-schodowe...

... i na cokolik - opieracz łapek z drugiej strony.

Niżej nie schodzimy, bo znowu trzeba posprzątać 

 ... kremowy. To cytat z Edysi.

Dziś pora na pozwiedzanie przyścienne i poprzyglądanie się kontaktom, włącznikom i przełącznikom. Na fotkach wyszły róznie - w rzeczywistości wszystkie, jak jeden mąz, są kremowe.

Najbardziej pobają mi się te powójne ramki, takie miękkie w formie z lekkim wgłębieniem pośrodku:

to by była chyba cała kolekcja.

Teraz czas na oświetlenie - bardzo gustowne, naprawdę.

Tu mam dwie wersje /jak jesteście przyzwyczajeni - to trudno, niech będzie/.

Zgaszona:

... i zapalona:

To wszystko zrobili elektrycy... i jeszcze mieli czas na grę w statki!

 Na specjalne zamówienie Romeczki w dwóch wersjach /Po co ta Magda wszystkich do dwóch wersji przyzwyczajała?.../

Zgaszona am face:

Zgaszona z profilu:

Zapalona:

... i jeszcze jak wygląda gdy się wieczorkiem do domu wraca:

Jak przy oświetleniu jesteśmy, to pokazę jeszcze halogen nad garazem - na czujnik ruchu /wersja zgaszona powyzej/:

czyli pozostaje zapalona - w tym wypadku juz jest powyzej.

... No i oświetlenie tarasu, tego, co ma być, a jeszcze go nie ma. Miejsca na kabelki są trzy, lampa na razie jedna:

tu lampa i kabelek:

sama lampa...

--- i kabelek nad drzwiami gospodarczymi.

Po prostu nie przyszło nam do głowy, że mamy aż trzy kabelki! I kupilismy jedna lampę... Dokupimy