wpisy na blogu

Po niedzielnym odpoczynku nasi górale wzięli się do murowania bloczków i zalewania słupków. Oczywiście uwieczniłam efekt ich pracy, bo dziś już skończyli :)


Tylko teraz się zastanawiamy, jak to zrobią żeby był domek 40 cm wyżej niż garaż, bo jak na razie to jakoś tego nie widzimy.

Nasza ekipa górali miała zacząć dopiero w poniedziałek, ale dziś stwierdzili, że jak udało im się wcześniej przyjechać, to jeszcze coś zrobią... I zrobili... :)


I teraz się chłopaki z moim mężem grillują, a ja siedzę w domu z naszymi potworami :)

Wczoraj ekipa zrobiła zbrojenie i zalała ławę. W poniedziałek będą już murować bloczki.
A na razie nasze druty ładnie wystają z ziemi :)



Tak wczoraj tam staliśmy i myśleliśmy, jak te nasze dwa auta wejdą do garażu, bo jak na razie ta jakiś taki mały się wydaje...

I w końcu się doczekaliśmy. Rowek pod ławę wykopany i zalany chudziaczkiem. Z wieczornej wizji lokalnej mam następujące widoki:



Jutro prac ciąg dalszy. Jak to dziś stwierdziła jedna osoba "taka wielka dziura, to myślałam, że ten dom taki wielki będzie, a on taki mały..." :)

Dziś rano górale dojechali. Roboty oficjalnie rozpoczęte. A ja muszę siedzieć w pracy i myśleć co się tam dzieje... ale wieczorem pojadę zobaczyć jak to wygląda!