wpisy na blogu

A wydawać by się mogło, że będziemy brnąć czasowo w nicość, a tu okazuje się że projekt już skończony ze wszystkimi poprawkami, opisy i instalacje gotowe. Jutro powinniśmy mieć z gminy decyzję odnośnie wykonania zjazdu z drogi gminnej. Według architekta w przyszłym tygodniu składamy o pozwolenie na budowę. Murarze zaklepani, ekipa z Warszawy od szkieletu także. A u nas na Podhalu pogoda piękna, więc im szybciej tym lepiej.

Tymczasem wszystkim życzymy wesołego Alleluja!

Cisza u nas ostatnio. Złożyliśmy papiery do Tauronu o warunki przyłączenia (bo te z Warunków Zabudowy wygasły) w okolicach 5 lutego, 22 je otrzymaliśmy. Niestety bez umowy bo tą musi wygenerować oddział w Bielsku Białej ponieważ brakuje mocy i trzeba trafo stawiać. Według zapewnien wkrótce ją dostaniemy.

Dostaliśmy też od architekta projekt/architekturę, ale i tutaj niespodzianki. Przekrój ściany jest całkowicie niezgodny z techniką (brak folii paroizolacyjnej i wiatroizolacyjnej, zamiast MFP/OSB od zewnątrz bezposrednio pod styropian ryflowany regips). Załamać się można. Trzeba to poprawić, przy okazji wymienimy w projekcie styropian na wełnę (chociaż zapewne mógłby to zrobić kierownik budowy).

Mało tego, ściany fundamentowe są pod każdym pomieszczeniem (zamknięte) w związku z czym nie da się wejść pod dom, poprosiliśmy aby każdą ścianę otworzyć szczeliną 50cm, bo jak inaczej przybijać ruszt, walczyć z wiatroizolacją, zamykaniem kratek itd. Ogólnie dzień pełen niemiłych niespodzianek.

No i koncepcja gotowa. Początkiem przyszłego tygodnia Architekt wysyła do uzgodnień. Im szybciej wróci tym lepiej. Na to w końcu też liczymy, trzymajcie kciuki. Damy znać jak szybko udało się to załatwić :)

W tym samym czasie co szukanie domu zajmowaliśmy się szukaniem projektu. Oczywiście szkielet kanadyjski. Wiedzieliśmy czego szukaliśmy. Prosta bryła, na górze 3 pokoje, największy z garderobą oraz łazienka, na dole duży salon, kuchnio-jadalnia, mała łazienka i dodatkowy pokój - gabinet. Gabinet się przyda, ja jestem programistą, żona anglistą, bez gabinetu ani rusz.

Najbardziej podobał się nam Z34, na który się zdecydowaliśmy wraz z koniecznością zmian na górze. Wizyta u zaprzyjaźnionego architekta, upadek koncepcji i rysowanie projektu szkieletowego od podstaw przy zachowaniu naszych założeń.

Dlaczego upadek? A dlatego że koszt zakupu gotowego to około 2300 zł, do tego adaptacja wraz z niezbędnymi dokumentami, około 3500 zł = 5700 zł, i dodatkowo wszystkie formalności musieli byśmy załatwiać sami. 

Ustaliliśmy więc że Architekt rysuje nam projekt od zera, zajmuje się wszystkimi formalnościami i przywozi nam gotowe podbite pozwolenie na budowę!. Za ... 5500 zł. Chyba jesteśmy w czepku urodzeni. Na zdjęciach wizualizacja 3D

Mapę zamówiliśmy jeszcze przed zakupem, jak już mieliśmy umówionego notariusza. Dodam że działkę kupiliśmy w zasadzie od znajomych znajomych, więc ryzyko ponieśliśmy niewielkie, natomiast zaoszczędziliśmy sporo czasu. Koszt 1200 zł (powierzchnia ponad 1h). Chcieliśmy aby zakresem zostały objęte słupy Tauronu, aby można im było przekazać MDCP, i nie tracić dodatkowego miesiąca na jej wykonanie. Odebraliśmy podstęplowaną i oklauzolowaną 15 stycznia.