3 ;)
Trzy lata temu moje Kochanie się oświadczyło... ;) Nasza trzecia rocznica zaręczyn i drugie urodziny naszego piesiaczka - Sonii.
co robimy? pijemy oczywiście hehe.
Trzy lata temu moje Kochanie się oświadczyło... ;) Nasza trzecia rocznica zaręczyn i drugie urodziny naszego piesiaczka - Sonii.
co robimy? pijemy oczywiście hehe.
23 czerwca 2014
Moje Kochanie dalej zajmuje się kibelkami a ja wykładam styropian w sypialni, ułożone jakieś 1/3 pomieszczenia...

Zapomnielismy o kablu do odkurzacza centralnego, tzn gniazdku i kablu do gniazdka, no i musieliśmy jeszcze jeden kabel przez biuro na dole puścić... parę poprawek i styropian w biurze już ok;)

24 czerwca 2014
Adas i tata montują stelarze do kibelków na górze, zaczynają też instalować pierwsze rury do odpływów...

a ja wykładam styropianem garderobę, drugą część sypialni i fragment pralni...

25 czerwca 2014
Ja wykładam styropianem salon i kuchnię (no i oczywiście dalej słucham moich ulubionych książek - etap styropianowania to Clockwork Prince)... no i oczywiście moją super spiżarkę !!!!


Adaś i tata dalej kanalizuja, w łazience na dole, w pomieszczeniu gospodarczym i pralni... a ile kują ścian... och.
26 czerwca 2014
Adaś i tata dalej robią rury. W międzyczasie tata i wujek wykopali też pod poszerzoną część tarasu. Gdy przyjechałam z pracy zrobiłam szybkie zbrojenie i panowie zrobili mi zaprawę i zalalismy prawie całość fundamentu pod poszerzenie tarasu. 

Następnie zabrałam się za styropian w wiatrołapie a tata, wujek i Adaś zaczęli murowanie podestu pod schody wejściowe.

27 czerwca 2014
Od wczoraj cały dzień myslimy nad ociepleniem budynku - kosztorys straszny... och to znaczy realny i w cenie panującej na rynku ale prawie 40 tys piechotą nie chodzi... no i układ i koloryt...
Tata, Adaś i wujek murowali dalej dzisiaj podest pod schody, zaczęli także dźwigać taras...
dokończyli tez fundament pod reszte tarasu, a wujek nawet zaczął zasypywać podest po troszku...



Dzisiaj kolega Adasia przyjechał nam pomóc w instalacji wody ciepłej/zimnej na parterze... panowie kuli dziury i ubierali rurki w ubranka a ja wykładałam styropianem resztę pokoju z balkonem...



następnie dłuuugie i męczące zakupy w casto (jej ale te rury do kanalizacji są drogie...jacie)... ale jakie fajne łazienki mają..

pod wieczór moje kochanie instalowało stelaż do kibelka na dole a ja wykładałam styropian na korytarzu i w biurze...


Dzisiaj moje kochanie przykleiło i zaciągnęło klejem styropian na suficie w piwnicy w tych miejscach, gdzie pójda rurki z woda/kanalizacją, żeby potem nie miec problemu..

ja w tym czasie wysprzątałam salon i biuro a Adaś wykuł wystające elementy na podłodze w tej części salonu, którą możemy wyłożyć styropianem jutro...
Wczoraj pojechaliśmy z moim kochaniem przeanalizować "meble" do naszej łazienki, och obydwu łazienek... na dole wybralismy półokrągły prysznic bez brodzika (tzn tak zaplanowaliśmy, ale nie kupiliśmy) tradycyjną umywalkę i kibelek (tzn powinnam napisać miskę toaletową ale jakoś tak obco brzmi) zabudowany... na piętrze prysznic (oba 90, no choć na górze nawet 100 byłaby spoko), wanna z odpływem na środku 180x80 taaaaka mega wielka hehe, kibelek i bidet zabudowany...
Adaś: "to jak ty chcesz bidet to ja chce pisuar.... ;))))"
Uff na szczęście pisuaru nie bedzie hehe
Mój kochany zaakceptował także układ kuchni - tzn ja pokazałam a kochanie: "No, ok"...
Nasze drugie zakupy, które dotyczyły czegoś, co na stałe będzie widoczne w domu... (pierwsze okna) raczej stresujące, kupowanie pustaków czy styropianu spoko, i tak tynki i wylewki przykryją, ale toalety och, już nas widzę jak wybieramy płytki... moje kochanie juz stwierdziło, że samą mnie wysle na zakupy płytkowe hehe.
Pod wieczór Adaś wykuł dziurę w kuchni na odpływ do zlewu a ja nadal sprzątałam gruz i zamiatałam... Kochanie tez nie oparło sie pokusie i zaczęło układać styropian w spiżarce...

Nasze zachodzące słońce... z naszego balkonu w sypialni widać park nad jeziorem... wczoraj oglądałam fajerwerki ;)

Dzisiaj natomiast - w ramach odpoczynku świątecznego - połozylismy z moim kochaniem styropian pod wylewki w pokoju południowym i w połowie pokoju z balkonem (musimy wypiankować pod odkurzaczem jeszcze aby skończyć)... super to wygląda...

Piesio oczywiście pomagał... zjadać styropian...


Efekt końcowy...

drugi pokój...

Komentarze