Modern Gallery
Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

lusiek

wpisy na blogu

Roczek!

Blog:  lusiek
Data dodania: 2016-10-08

Ojej, nawet nie zauważyłam, że mojemu blogowi stuknął już roczek!!!

Ale gapa ze mnie. Nie wiem czy to już skleroza (od podpisania umowy kredytowej z bankiem myślę ciągle o tym, żeby tylko pamiętać, że trzeba spłacać raty - może teraz łatwiej, bo tylko skleroza ale jak już będzie bliżej końca będziemy z Księgowym w wieku bardziej zaawansowanym i pamiętanie o kredycie może okazać się nie najważniejszą czynnością w naszym życiu ;) ), czy to zawirowania i szybkie?! tempo, a może nerw, że na media tyle trzeba czekać... i wizja zamieszkania w swoich Idaredach się oddala. Może to już też przerażenie, że tyle jeszcze do roboty a na koncie tylko tyle?

Co by to nie było, trzeba poświętować. W końcu pierwsze urodziny to nie byle co! 

Zdmuchę świeczkę na parapecie (tortu nie będzie Inwestorka na diecie) i będę sobie życzyć:

wody, prądu i gazu!

ogrzewania, wygrzania posadzek pod podłogówką, światła i ciepłej wody,

kominka i rekuperacji,

ocieplenia poddasza i zabudowy...

a potem potem będzie szybciej łatwiej, prawda?

I życzę sobie czasu i chęci. Do budowania, planowania, kupowania i oczywiscie blogowania!

Kurcze, jeszcze ponad rok temu nie sądziłam, że zostanę blogerką ;)

Drugie urodziny, obiecuję, już w zamieszkałych Idaredach!


Białe cudo...

Blog:  lusiek
Data dodania: 2016-10-08

Spieszę pochwalić się moim zakupem, z którego jestem bardzo dumna! Oto nasza wspaniała, nieżółta i niebrązowa skrzynka gazowa! Z szybką! Kiedyś w reklamie słyszłam, że "przydałaby się szybka" ;), więc jest i ona. 

Ziemia na działce już lekko opadła i nawet dzisiaj udało mi się nie zapaść się po kolana. To dobry znak, bo będzie można wejść na działkę i zająć się resztą przyłączy. Licznik od wody i samą wodę mamy mieć "na dniach", gaz też "się ma robić" i prąd... Niby mają ale "się nie robią" i odciąga się wizja wykończeniówki zimą. 

Ale skrzynka ładna, prawda? ;)

blog budowlany - mojabudowa.pl


Będzie krótko...

Blog:  lusiek
Data dodania: 2016-10-05

Wody w naszym zbiorniku vel studni przybyło o kolejne 30 cm... Zaczynam się bać, jeszcze kilka dni takich ulew i może być mało ciekawie.

Zaznaczam Kategorię WYKOŃCZENIA bo ten deszcz i to, że przez pogodę oddala się wizja reszty przyłączy chcą mnie WYKOŃCZYĆ!!!

Ha! Dziś już byłam mądrzejsza, postałam pod parasolem na asfalcie, a Księgowy sam brnął w naszym gliniastym błotku do studni, żeby zmierzyć poziom wody. Chłop nie ma kaloszków (czy Księgowi chodzą w kaloszach?), chyba sprezentuję mu jakieś fajne na imieniny. Jak myślicie ocieplane filcem mogą być? No w końcu klasyczny mieszczuch na wieś się przenosi, to i strojem cokolwiek do klimatów powinien nawiązywać. Nie to, żebym się śmiała, ale nie chcę żeby mi się Księgowy rozchorował! Facet z katarem to tragedia! 

Gaz, kaloszki i studnia...

Blog:  lusiek
Data dodania: 2016-10-04

Pojechaliśmy z Księgowym dzisiaj na budowę, żeby zobaczyć jak dużo wody zebrało się w naszym zbiorniku na deszczówkę po dwóch dniach deszczu, zwłaszcza po dzisiejszej ulewie. Przezornie wzięłam ze sobą moje piękne, kwieciste kaloszki i buciory Księgowego (paskudne, znoszone - oby po zakończeniu budowy zdechły całkowicie, bo już na nie patrzeć nie mogę).. Działka nadsypana ziemią ale jeszcze dość świeżą. Szliśmy do tej naszej studni i... Księgowy lekko zapadał się w ziemi, a ja postanowiłam zanieść do domu nowiusieńką, ledwo co zakupioną, bieluteńką skrzynkę gazową. Tak! Mamy skrzynkę, co prawda stoi w wiatrołapie, co prawda nie mamy gazu na działce, ale skrzynkę mamy! Ładną! Nie żółtą!!! Nie kanciastą! Z szybką! A co, jak szaleć to szaleć ;) Tak naprawdę, kupienie innej niż żółta albo brązowa, skrzynki gazowej w naszym mieście graniczy z cudem! Wczorajszy dzień zjeździłam w poszukiwaniu skrzynki. Ot taka banalna sprawa, skrzynka gazowa o wymiarach 60x60x25... Jeden sklep, drugi, trzeci... szósty. Nie ma! Siódmy, ósmy... Jest! Żółta! No ewentualnie na poniedziałek, góra środę przyszłego tygodnia może być brązowa! A ja chcę białą, albo beżową, albo szarą... Nie ma, nigdzie nie ma! Dzisiejszy ranek spędziłam na poszukiwaniu skrzynek w necie, znalazłam skład w Jaśle i już, już miałam dzwonić ale sprawdziłam gdzie mają oddziały! Jest Tarnów! uff, może będą mogli dowieźć do końca tygodnia, zanim pojawią się magicy od gazu. Dzwonię a tam niespodzianka, białą mają od ręki, ładną (tak powiedział Pan w sklepie). Biorę! Toż to nie buty, żeby pięć razy mierzyć. Dzwonię do Księgowego mówię 180 złotówek i jest nasza! 

No dobra, wracam do dzisiejszej wizyty na budowie...

Oczywiście ja też chciałam sprawdzić jak tam sytuacja z deszczówką, dobrnęłam do Księgowego i... utknęłam. Zapadłam się w ziemi na wyskokość moich kaloszków! Po kolana! Ledwo "uszłam z" butami z tego błota ;) Przydałoby się teraz po działce przejechać jakimś walcem, żeby to wszystko opadło i się cokolwiek wyrównało... Tylko czy walec w takim błocie dałby radę? Nie będę ryzykować.

Z dobrych wieści: woda prawie jest, papiery będą, w zasadzie już są, ale jeszcze nie u nas. Prąd też będzie, chyba nawet szybciej niż sądziłam, skoro skrzynka już stoi. Gaz również powinien dotrzeć do nas w najbliższym czasie. Gdyby tak były już wszystkie media, można byłoby myśleć o kupnie pieca i brać się za ocieplanie stropu i skosów!

Ale póki co, to śpiew przyszłości.

Trzymajcie kciuki!


Co robić podczas deszczu...

Blog:  lusiek
Data dodania: 2016-09-25

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

... zbierać deszczówkę ;)

Wody nam nie zabraknie. Przyłącz już mamy, teraz pora na odbiór wodociągów i podłączenie do instalacji. 

Na działce pojawiło się kilka nowych urządzeń.. studzienka od, podłączonej już! kanalizacji, studzienka rewizyjna, magiczna dziura w ziemi z jeszcze bardziej magicznym urządeniem, dzięki któremu popłynie do nas woda i studnia na deszczówkę.

Udało nam się również rozrzucić ziemię i wyrównać działkę. Okazało się również, że trzeba będzie jeszcze co najmniej kilka aut ziemi rozsypać, żeby teren był równy. 

Teraz stoimy przed ogromnym wyzwaniem - zakup wełny do ocieplenia stropu i poddasza. Wyzwanie dla Księgowego nie lada, trzeba to policzyć i "skonsultować" z niezawodnym Excelem, który to powie Księgowemu "kupuj", albo "i tak musisz kupić". Czytać o wełnach już nie zamierzam, podpytywać również. Co człowiek to inna opinia. Wiem jedno lambda 0,035 lub poniżej. Innej opcji nie ma, a co zrobi Excel z Księgowym to nie moje zmartwienie. Najwyżej chłopaki będę mieć bezsenną noc i będą kombinować, Księgowy jak tego Excela przekonać, żeby wyszło, że jest ok, a Excel jak przekonać Księgowego, że tak czy siak oszczędzać będzie trzeba... może nie na wełnie ;)

A! nasze wylewki są naprawdę super! 

W tych zachwytach nawet nie zauważyliśmy, że panom wylewkarzom udało się utopić w wylewce rurę do wody... Trzeba było odkuć wylewkę i znaleźć rurę! Okazało się, że idealnie wymierzyłam miejsce ukrycia rury. Kucia zatem było niewiele.

lusiek OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 112532
Komentarzy: 1765
Obserwują: 318
Wpisów: 197 Galeria zdjęć: 506 Koszty
Projekt DOM W IDAREDACH
BUDYNEK - dom wolnostojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Małopolska
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia