wpisy na blogu

jest cudownie!

wczoraj mega ciężki dzień, znosiliśmy już nie pamiętam ile razy z 4 piętra wszystkie nasze rzeczy; siły nie mam.

wczoraj wieczór przy kominku, wszyscy podekscytowani, zalożyłyśmy nowe pościele, nowe piżamki;

teraz pijemy z mężem kawkę; a dziewczynki jeszcze śpią

i zmykamy do naszego domku

młodsza córka strasznie przeżywa; śnią jej się jakieś koszmary,że ktoś wchodzi do domu...do tej pory mieszkalismy w bloku, i czuła się bezpiecznie. Denerwuję się i ja przy tym. Mamy założony alarm; ale zastanawiam się jeszcze może,żeby mieć coś "pod ręką"-macie jakieś pomysły?

bo dużo jeszcze będziemy robić; będę się chwaliła postępamia jakże!

póki co mieszkanie mamy zwolnić do końca marca-więc wożenia będzie trochę; dobrze że część kartonów po sprzedaży mieszkania wywiezliśmy do garażu koleżanki;

teraz rozmyslam nad roletami; lokalna firma wyceniła mi za 1700zł w tym już jest moskitiera na drzwi tarasowe 620zł;

uważamy że za dużo i znalazłam takie rolety na allegro i bardziej mi się podobają; i są tansze:

29 grudnia 2011r. otrzymaliśmy pozwolenie na budowę;

a w tę sobotę 9 marca 2013r. uroczyste wprowadzenie się do naszego domku!

tak się cieszymy, dużo pracy jeszcze przed nami, ale radosc przeogromna!

tygrys w sypialni nad łóżkiem już jest;

namęczył się małżonek-ale warto było -wygląda super!

kupiliśmy szablon;który trzeba było dokładnie i mozolnie przykleić do ściany,żeby nie było pęcherzyków powietrza i potem mąż czarną farbą malował;

proszę o to efekt: