Modern Gallery
Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

monika-i-lukasz

wpisy na blogu

Niespodzianka

Data dodania: 2011-01-07

Dzisiejszego cudownego poranaka na budowie pojawiła się Pan od dachu.

Ponieważ jeszcze nie skończył, a relacja z nim podnosi mi ciśnienie i nie potrafię być obiektywna to jeszcze nie będę opisywac całej przygody z tym panem. Być może zrobię to kiedyś - ku przestrodze.

 

Na ten moment mam taki dylemat, można powiedzieć morlalny.

Zawarliśmy z tym Panem umowę. Pracę miał zacząć 1 września i skończyć najpóźniej 31 grudnia. Dzisiaj jest 7 stycznia dach nie jest skończony. Wykonawaca miał możliwość wywiązać się z umowy, bo jak sam mówił potrzebował 3 dni ładnej pogody, zeby skończyć. I taka pogoda była w tym tygodniu przed wigilią. Ale Pan - pomimo tego, że w rozmowie telefonicznej w piątek 17 grudnia  zapewniał mnie, że właśnie w tym tygodniu przed wigilią skończą, bo ma być odwilż - nie pojwaił się w pracy, bo jak twierdziła wyjechał na święta za granicę. O czym raczył mnie poinformować dopiero po moim mailu! od tej pory, czyli od 21 grudnia się z nami nie kontaktował. Nie pisał, nie dzwonił, nie informował, nie próbował się tłumaczyć, jakoś z nami dogadać. NIc.

Dzisiaj pojawił się jakby nigdy nic i zaczął pracować.

 

Mój dylemat moralny:

Pozostało nam do zapłaty temu Panu 1 000 zł. Czy ja powinnam mu zapłacić?!

Zgodnie z umową mam prawo naliczać mu 0,2% wartości umowy za każdy dzień zwłoki w jej wykonaniu. Tych dni - odejmując dni wolne od pracy jest łącznie z dzisiejszym 4, co już dawno przekroczyło 1000 zł.

Ja nie chcę być wredną piz** i naciągać lub oszukiwać ludzi. Ale ten gość napsuł nam mnustwo krwi, wielokrotnie nas okłamał, nie dotrzymał praktycznie żadnej obietnicy, jest wredny, złośliwy i nie robi nic, żeby się z nami dogadać. Wierzcie mi, że gdyby był inny w ogóle nie miałabym takiego problemu.

My z Łukaszem jesteśmy uczciwymi ludźmi, którzy bardzo ciężko charują na to co mają i nigdy nikogo nie oszukali. I poprostu szlag mnie trafia jak taki koleś robi z nas bandę idiotów, cygani w żywe oczy i traktuje jak ćwierćinteligentów.

 

Poprzednia ekipa była super. Pomimo tego, że praktycznie juz zakończyliśmy współpracę otrzymałam od nich życzenia świąteczne i noworoczne. Cała budowa przeszła bez problemu. Chociaż zaczeli w czerwcu, a mieli zacząć w kwietniu. Ale wiadomo jaka była pogoda, wszystko sie poprzesuwało. Szef dzwonił, wszystko z nami ustalał, tłumaczył. I nie było problemu. Sami pracujemy, wiemy jak jest. Mnustwo rzeczy można z nami załatwić.

Ale jak ja widzę, że druga strona wcale nie próbuje. Że ma w dupie rozmowy, ustalenia i szkoda jej 0,79 zł na rozmowę telefoniczną. A to przecież w jego interesie juz w tej chwili, a nie w naszym, jest sie z nami dogadać! To poprostu sie zastanawiam...

 

Więc kochani jak myślicie - czy ja powinnam wyegzekwować tą umowę co do paragrafu? Czy czekać aż skończy, zapłacić resztę i zapomniec o tym smrodzie?

6 Komentarze
Data dodania: 2011-01-07 10:57:18
po skończonej pracy, ja bym się targowała z nim. Na pewno bym coś obcięła za ten przestój ku przestrodze, że jak się coś komuś obiecuje to się słowa dotrzymuje!! Wkurza mnie to, że Ci fachowcy tak traktują klientów! U nas zasada podstawowa nie płacić za całość usługi puki nie zatwierdzona, raz tego nie dotrzymaliśmy to do tej pory jednego elementu na budowie nam brak choć zapłacony dawno temu :(
odpowiedz
Data dodania: 2011-01-07 11:11:58
Powiem tak . Jakby facet traktował Was jak ludzi a nie olewał i zachowywał się jak Pan,to bym mu po robocie zapłaciła, ale jak on Was tak potraktował to raczej nie zapłaciłabym mu za tę pracę:((( Może w końcu zacznie Inwestorów traktować z szacunkiem:))
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2011-01-07 11:29:58
może i jestem wredna, ale skoro facet tez jest nie w porządku, a w umowie macie zagwarantowane odsetki za każdy dzień zwłoki, to bym mu nie zapłaciła, bo termin skończenia juz dawno minął.
odpowiedz
Data dodania: 2011-01-07 11:43:52
Targuj się i już! Wet za wet! A co!
odpowiedz
galatea  
Data dodania: 2011-01-07 12:03:21
po zakończeniu pracy przyjdź z umową i powiedz że musicie policzyc ile mu sie należy wyciągnij kalkulator i wylicz .... jak by miał ale to pokaż co podpisał, no przecież chyba nie przychodząc na czas zdawał sobie sprawę, dorosły facet jest, poradzi sobie z tym, może się w końcu nauczy, gdyby był grzeczny uprzedził, zadzwonił, wytłumaczył - spoko, wszystko może się zdarzyć, a tak przytrzyj mu nosa.
odpowiedz
Data dodania: 2011-01-07 13:14:04
najgorsze jest to, że go to niczego nie nauczy. On w ogóle nie rozumie, że robi coś źle. Wiem to, bo już mu paru inwestorów nie zapłaciło. Niektórzy nie wytrzymali i go wyrzucili z budowy. I nic! W umowie ma zapisek, że gdyby warunki pogodowe na to nie pozwoliły to może się mu termin przesunąć. Na szczęście robiłam zdjecia w te wszystkie piękne słoneczne dni, w które on nie przychodził do pracy, bo tak guzik bym mu mogła zrobić! Ale i tak najgorsze w tym wszystkim jest to, że w grudniu przeprowadziłam z nim rozmowe na ten temat i go uśiwadomiłam w jakiej jest sytuacji. i liczyłam na to, że już się dogadaliśmy. A za dwa dni, jak tylko dostał kase za kolejny etap, zas to samo! Wiecie co, ja nie rozumie jak można tak prowadzić działalność i jeszcze mieć co robić w dzisiejszych czasach. Jak mu kiedyś zwróciła uwagę, że jak ja nie mogę przyjść do pracy to dzwonie do szefa i go o tym informuje to mi powiedział, że ona sam sobie jest szefam i sam sobie ustala kiedy pracuje, a kiedy nie! Ech szkoda gadać, i to fachowiec z polecenia
odpowiedz
monika-i-lukasz OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 23828
Komentarzy: 993
Obserwują: 95
Wpisów: 163 Galeria zdjęć: 29 Koszty
Projekt ALABASTER
BUDYNEK - dom wolnostojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - slask
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia