wpisy na blogu

Dawno nas nie było na blogu. Wynika to z ogromu obowiązków, które ostatnio się nawarstwiły. 

W domu prace posuwają się na przód ale niestety nie w takim tempie w jakim byśmy chcieli. Czasem nie ma się na wszystko wpływu. Z uwagi na to, że na przeprowadzkę mamy czas do końca roku nie ponaglamy pewnych rzeczy.

Aktualnie wszystkie gładzie są skończone. Zamontowane zostały gniazdka i włączniki (jedne z najbardziej popularnych - Simon 10), w tym również te od rolet (Portos). Zaczęliśmy się mocno zastanawiać nad montażem klimatyzacji :) bo trochę gorąco ostatnio. 

Powoli kładziemy kafle. Najgorzej, że do kuchni jeszcze nic nie kupiłam a już powinny być. Chyba skończy się na wizycie w markecie i zakupie takich jakie aktualnie będą bo nie mam teraz czasu jeździć i oglądać. 

W przyszłym tygodniu może już zaczniemy malowanie. Kolory w większości wybrane, ponieważ chcemy takie jakie aktualnie mamy :), przynajmniej tu nie było dylematów.

Cierpliwie czekamy na parapety, które miały być w zeszłym tygodniu ale nasz zaprzyjaźniony stolarz uległ kontuzji i wszystko się przesunęło. Parapety będą dębowe w kolorze zbliżonym do okien. Pod dużym oknem w salonie będzie szerszy parapet, który będzie mógł również służyć jako siedzisko.

Na dzisiaj tyle :) wrzucam kilka zdjęć z montażu gniazdek i życzę miłego weekendu (i oczywiście postępu Waszych prac).

Powoli przymierzamy się do malowania. Dzisiaj wstępnie został pomalowany sufit w sypialni i jedna ściana. Niedługo roboty przejdą na parter i zakończy się pylenie (szlifowanie gładzi, nie cierpię tego etapu). Ciekawe kiedy ujrzymy światełko w niekończącym się tunelu wykończeniówki :D.

Tak jak wspominałam w poprzednim wpisie, po powrocie z majówki zastaliśmy pękniętą szybę w oknie dachowym. Dzisiaj przyjechał Pan z Veluxa. Obejrzał okno i na gwarancji wymienił szybę 😊. Jesteśmy zadowoleni z takiego załatwienia sprawy.

Dodatkowo dzisiaj już dokończono studnię chłonną. 

Małymi krokami idziemy do przodu.

Dzisiaj przyjechała studnia chłonna :). Po wykopaniu dołu pod studnię okazało się, że wody gruntowe opadły. W związku z tym można wkopać 2 kręgi więcej. Pan koparkowy dodatkowo podjął się wyrównania działki :). Powoli dochodzimy do ostatecznego poziomu jaki powinniśmy mieć. Spora część działki jeszcze nie jest uprzątnięta ale weźmiemy się za to w weekend.

Powoli robi się także dolna łazienka, ale tu prace idą powoli bo równocześnie robione są inne wykończenia.

Udało się także zamontować schody strychowe. Na około będzie jeszcze opaska maskująca.

A żeby nie było tak kolorowo to taki widok nas spotkał po powrocie z majówki. Jedna szyba w oknie dachowym pękła. Jutro Pan z Veluxa ma przyjechać ją wymienić.

Jutro mają już ostatecznie zabrać ToiToi-a więc przydało by się, żeby jakaś toaleta się pojawiła :).

Tymczasem dobrej nocy :)

Dzisiaj był bardzo pracowity dzień. Po pierwsze zostały zamontowane drzwi do kotłowni :) czyli zniknęło już całe odeskowanie :). Drzwi tak jak wejściowe Gerda TTmax z dodatkowymi bolcami, tylko już bez przeszkleń.

Po drugie i to dużo bardziej dla nas znaczące udało się w końcu wkopać szambo :D.

Przez długi okres czasu wody były za wysoko. Dzisiaj także dosłownie w ostatniej próbie udało się to zrobić i kilka godzin po wkopaniu zaczęła się burza. Wykop zaczął się obsypywać ale ostatecznie wszystko się powiodło. Istniała obawa, że niestety zasypią dół i wrócą dopiero za 2 miesiące. Uff na szczęście to już za nami. 

Szambo zamówiliśmy z płytą najazdową :) więc spokojnie będziemy mogli tam parkować.

Wewnątrz domu też prace postępują. Dzisiaj zostały obudowane rury i oregipsowane zostało wejście z wiatrołapu do domu. To, w którym zrezygnowaliśmy z wstawiania drzwi.

Zaczęły się również prace w dolnej łazience. Tutaj może z końcem tygodnia będzie już coś widać.

Na dzisiaj tyle, dobrej nocy:)