wpisy na blogu

 Witam Was wszystkich po dłuższej przerwie,wynikała ona z tego,że wydłużył się czas oczekiwania na więźbę dachową i strop ( ponieważ zdecydowaliśny się na strop drewniany).Opóźnienie wyniosło dwa tygodnie ale warto było czekać,wujek pracujący na tartaku wynegocjował cenę na 690zł.za 1m.3 co jest rewelacją na nasz region,oraz dopilnował wszystkiego no i osobiście dobierał materiał-a jest nim daglezja Materiał jest prawie na budowie bo nie udało się dojechać do samej działki,ale to już pikuś a sory Pan Pikuś  .Z uwagi na to że postanowiłem zaoszczędzić trochę grosza to belki stropowe układam własnymi siłami z pomocą kolegów co pozwoli mi zaoszczędzić ok.700zł. Salon i kotłownia z wejściem czyli te najdłuższe belki są już rozłożone wraz z izolacją,belki są oblodzone i ciężkie ale sposobem wsuwając je po desce bez problemu i większego wysiłku udało nam się wciągnąć je na górę,myślę że po południu dołożę jekieś fotki pozdrawiam ;-))

Cześć,witam Was po przerwie  ,przerwa była tylko we wpisach-na GROSZKOWEJ budowie Pan Piotr murował i zalewał w strugach deszczu i smagany przez wiatr,nie pozwolił na nadejście mrozów  lecz niestety drogę dojazdową rozmyło na tyle skutecznie,że nie można dojechać z więźbą,no ale spójrzcie na te fotki-napawają optymizmem mury zwieńczone "WIECHĄ".....

Pan Henio wprawnymi ruchami mocuje wiechę.....

.....no i jest.....

Witajcie,pogoda trochę nam przeszkadza,ale dzielny Pan Piotr z wiernym giernkiem Panem Heniem brną powolutku do przodu  wiążą zbrojenia ,szalują,zalewają i robią postępy mimo wszystko.Cieszy nas ten widok bo groszek naprawdę zaczyna przypominać nasz wymarzony dom.Nasze "wejście" w tartaku przygotowuje drewno i są spore szanse na przykrycie dachem w tym roku...

Cześć,mam dziś wiadomość godną przekazania-po miesiącu oczekiwania mamy prąd!!! Wiem,że to prawie niemożliwe,nie wiem też jak to się stało ale czekaliśmy tylko miesiąc,może po prostu coś się u nas zmienia ?! Sąsiad jenak czekał ok. pół roku nie będę jednak zbyt mocno wnikał,bo mi jeszcze zabiorą.....

 Pustaki LEIER dotarły na miejsce,Pan Piotr wkroczył do akcji,pogoda zamówiona przez niego jak na razie dopisuje ,czyli wszystko idzie normalnym trybem.  "Piotr budowniczy" robi zbrojenia oraz zalewa wieńce.Niezwykłe kłopoty są z więźbą.Drewno zdrożało i jakby tego było mało to kolejki potworzyły się na ok. miesiąc,uruchomiliśmy więc znajomości  w postaci wujka pracującego w tartaku.Korzyści będą dwie: wujek załatwił dobrą cenę i to korzyść nr.1 , no i druga to wujek osobiście dopilnuje drewna na nasz dach.No to teraz kilka fotek firmy GRAFBUD w akcji

Ja też nie leżałem i wykonałem dwa szalunki na łuki.....

...a to owe "marki" do trzymania konstrukcji dachu i wujek Tadek który je wykonał....

....no i moja kochana Madzia na inspekcji....

...wiecie co przyznam,szczerze,że nie przypuszczałem , że taka budowa może przynieść tyle radości,każdy krok w przód daje nam niewyobrażalną satysfakcję mam nadzieję,że niedługo dołożymy zdjęcia dachu....cdn.