wpisy na blogu

Skończyli tak jak mówili we środę, kończyli w dużym pośpiechu, poprawiali naprędce to co im pokazaliśmy palcem - dziś okazuje się, że nie wszystkie błędy zauważyliśmy. Pierdolnik na podwórku i na drodze sprzątaliśmy kilka dni, ale to pikuś - najgorsze, że na poddaszu tynk pęka w kilku miejscach na samej górze ścianek działowych i w jednym pokoju nad otworem drzwiowym. Nie wiem co jest przyczyną i czy da się coś z tym zrobić i czy to ich wina, może to dlatego że było bardzo gorąco????

Reszta pomieszczeń - salon:

Jadalnia: 

Dziurki na kable od tv:

I przymiarka z naszymi staruszkami - kupimy im nowe ubranka i będzie ok ;)

Widok z salonu na hol i sień: 

To co spieprzyli to ściana przy schodach - górki, dołki, masakra - muszą to poprawić - tak to jest jak panowie fachowcy się spieszą, bo następna robota czeka!!! Spiżarnia pod schodami nieotynkowana, bo zabrakło tynku :(

***********************************************************************

I na wesoło - Tom i Jerry :)

Ile rzeczy mogą murarze spieprzyć w jednym domu - jak ktoś ma takie szczęście w życiu jak ja, to wiele. Sami poprawiali, mąż poprawiał, potem dekarze po nich poprawiali, teraz przyszła kolej na tynkarzy. Z tym, że ja muszę płacić za dodatkowe palety tynku :(  Tynkarze mówią, że takie spartaczone ściany jak u nas rzadko się zdarzają. Totalna chałtura.

TAK WIĘC PRZESTRZEGAM PRZED EKIPĄ PANA GRZEGORZA TKACZA Z KIELECKIEGO, KTÓRY ZAMIAST PILNOWAĆ SWOJEJ EKIPY GAPI SIĘ W KOMPUTER SIEDZĄC W SAMOCHODZIE!!!!!!!

Wracając do tynków - panowie w czwartek zeszli już na dół, zrobili kuchnię, sufit w garażu, sieni i holu, dokończyli schody. Mówią, że skończą we środę.

Nasza garderoba:

 

Nasza sypialnia:



Nasza łazienka:



Sypialnia Michasi:



Sypialnia Tosi:



Łazienka ogólna:



Korytarz na górze:



Schody:





Kuchnia - kawałek, nie dało się inaczej cyknąć, bo na środku stoją graty:



I sufit w garażu:



Nowy zakup: 



W ogródeczku sezon ogórkowy :)



Pomidorki mają chęć się zaczerwienić, ale im to opornie idzie :)



Moje dyniusie ozdobne:





Sałatki-pięknotki zakwitły:



A różyczki kwitną cały czas:

Dziś byli już o 6:30 - idą jak burza, robią już czwarte pomieszczenie, a garderoba już jest zrobiona na gotowo - aż serce się raduje :)
Panowie w akcji:





Właśnie przyjechał drugi transport tynku - ilość robi wrażenie:



Chciałam jeszcze słówko o szybach samoczyszczących w oknach dachowych - trochę się upaćkały bo folia odeszła i miałam okazję pierwszy raz je myć. Jeśli ktoś się zastanawia czy takie ona brać - to powiem brać, nie będziecie żałować. Wystarczy trochę przetrzeć i są jak nowe - nie ma mowy o jakimś skrobaniu godzinami muszych odchodów, no bajka po prostu. Tak więc polecam takie szybki z czystym sumieniem :) 

Zgodnie z umową Panowie Tynkarze zjawili się dziś o 7:00, rozstawili graty
i pojechali po tynk. Przywieźli 6 palet (zamówione jest jeszcze 6)



i zaczęli ostro działać - założyli na poddaszu narożniki i od razu ubzdyczyli je szprycą jak trzeba (znaczy nie tylko narożniki, ale i całe poddasze). Do 18:00 położyli tynk w naszej garderobie i łazience. Oto pierwsza cudniasta ściana - radocha nie do opisania:



Mąż do ostatnich godzin walczył z hydrauliką, dopinał kabelki co by mniej tynku poszło, wczoraj jeszcze musiał poprowadzić kabel do anteny satelitarnej, domofonu no i głośniczków, bo sobie wymyśliłam na tarasie i w kuchni - wszystko na wariata, na ostatnią chwilę, ale tak to jest jak się samemu musi robić i to po pracy :( Jestem z Ciebie kochanie bardzo dumna, że dałeś radę.
Tynkarze obiecali skończyć w półtora tygodnia - zobaczymy czy się uda - będzie tego na pewno 600 m z hakiem. Trzymajcie kciuki, żeby równo schło :)
A, jeszcze ogródek który tętni życiem, aż miło:)










 

Nie mogę się doczekać - za trzy tygodnie ruszamy z tynkami, będą cementowo-wapienne, 26 zł/m raczej kwota niewygórowana, ale chcą robić Doliną Nidy i nie wiem czy to najlepszy materiał - czy ktoś z Was ma takie, czy jesteście zadowoleni, bo różne opinie słyszałam niestety.

Trochę zdjątek ku pamięci:

Mąż dłubie w domku, a ja w ogródku - robota nieprzerobiona, ale nie ma nic za darmo :)

Pozdrowienia cieplutkie dla zaglądających :)