Nareszcie pierwsze krokwie


Od wczoraj budowa staneła na bliżej nie określony czas, zmiany w pracy i żniwa robią swoje. Czas na przymusowy postój, żałuję ża nie zdążyłem z więźbą, ale zrobi się ją po żniwach
Samodzielne zaszalowanie nie było takie trudne jakby się mogło wydawać, ale gorzej dyło już z zalewaniem. To było naprawde męczące popołudnie.
witam, pod koniec niesamowicie męczącego dnia.
dzisiaj rozszalowałem słupki po północnej stronie i przełożyłem je na ścianę kolankową po południowej stronie. To wszystko samodzielnie przed obiadem.
Po obiadku, już razem z Tatusiem zalaliśmy świeżo zaszalowane słupki, nadbudowaliśmy cegiełki nad oknem na schodach oraz od zachodu podneśliśmy nieco ściankę szczytową, nareszcie widać gdzie będą drzwi balkonowe od pokojów córek.
Poniżej fotorelacja.



dzisiaj dzwonili z tartaku że więźba już czeka, trzeba się śpieszyć, zostały jeszcze szczyty, lecz niestety czas tylko do końca tygodnia, gdyż urlop się kończy a w przyszłym tygodniu zaczynam II zmiany
Poniżej widoki jak się budowa prezentuje na dzień dzisiejszy



Komentarze