wpisy na blogu

Trochę nas nie było na blogu, ale było kilka pilnych spraw do ogarnięcia przed rozpoczęciem prac nad elewacją.

Panowie pojawil isię w czwartek rano. Na razie tylko dwóch, bo reszta jeszcze kończy poprzedni domek. Robią powoli i dokładnie :) Mamy już w garazu tynk i podbitkę. 

Oto efekt dwóch dni pracy. 

Teraz już jest zrobiona druga warstwa kleju, i osadzona jest reszta parapetów. mamy teżblaszane parapety przy oknach balkonowych. Będą chronić styropian zanim pojawi się taras.

Elewacja będzie bardzo jasny szary a między oknami będzie ciemny grafit.

A my w tym czasie działamy w środku :)

Salon, kuchnia, jadalnia i ramka są już wykończone i gotowe do malowania.

Płyteczki już się układają. We dwójkę idzie dosyć szybko. Chcielibyśmy ułożyć salon i kuchnię do końca tygodnia. Potem zabieramy się za łazienkę na parterze ;)

mamy już odebrany budynek, więc można by było sobie pomieszkiwać i na pewno więcej zrobić....

Oczywiście nie działamy sami, mamy duzego pomocnika ;)

Ma dopiero 6 miesięcy, a już rwie siędo pracy :D

Ostatnie kawałki styropianu został ydzisiaj przyklejone...Resztą mają się zająć panowie od elewacji. Dzisiaj dostąłem telefon, że zaczynają we wtorek/środę.

Niby taki kawałeczek, ale zabawy...trzeba było docinać z 15 do 11-12cm...bo budowniczy wylał krzywo :P

Gniazdeczko zewnętrzne już w uzyciu :)

A tak prezentuje się nasz usypany tarasik ;)

Brakuje kawałka po prawej stronie. Będziemy dosypywać w weekend, żeby można było rozstawić rusztowania... Parapety już mamy. Dzisiaj domuwiliśmy tylko blaczane parapety po okna balkonowe, zeby nam siętam zieleń nie gromadziła. A przykryjemy je później deską tarasową;)

Pozdrwiamy :)

Oba balkony już są wyłożone styropianem. Kończymy wejście do domu i czekamy na panów od elewacji.

W między czasie wujek dorobił gniazdka na tarasie i balkonach. Oczywiście szczelne gniazdka ;)

Udało nam się też wyrównać ziemię pod taras z boku domu. Wygląda duużo lepiej. Nie sprawia wrażenia tak wysokiego, a różnica poziomów jest...;)

No i zabieramy się za wykańczanie salonu.

W międzyczasie układamy obżeża na drodze dojazdowej. Jak dojedzie żużel zrobi się równo i prosto ;)

Po kilku ulewach możemy śmiało piwedzieć: NIC SIĘ NIE KURZY I NIE BRUDZI OD PŁUKANEGO ŻUŻLU :)

Od wczoraj dalej ciśniemy z ociepleniem. Tym razem na tapecie są balkony. Niewiele już zostało...

Wstępnie jesteśmy umówieni już z panami od tynków. Mają zająć się siątką + klej potem podbitka i tynki natryskowe.

Wczoraj ogarneliśmy tyle...

I kawałek filarka.

A dzisiaj się sprężylismy i jużposzło lepiej :)

Został tylko ten trójkącik :)

Wczoraj znieśliśmy 3 paletki płytek...

Prezentują się MEGA super :)

Po sobotnim wylewaniu posadzki na balkonach został otroche to zrobilismy taki schodek:) żeby się łatwiej wchodziło ;)

Wygodna ta gotowa posadzka. Jest w cenie cementu, a gotowy produkt jest całkiem solidny :)

Dzisiaj dotarły do nas 3 palety z płytkami na cały domek, tzn parter i 2 łazienki.

Niestety kolejny raz pogoda sprawiła nam psikusa...kilka tygodni było sucho, a dzisiaj musiało padać :p

Droga jak dotąd spisuje się super :) Żużel płukaty praktycznie nie brudzi, ani nie kurzy się jak to wszyscy straszyli. Nawet po deszczu ledwo widać slady na krawęznikach, czy podjeździe. Dużo bardziej brudzi błoto i glina...

Ciężarówka dojechała ile mogła i dalej trzeba będzie wnosić/wozić na taczce :(

PS. mamy do odsprzedania kozę, 4 metrowe rury i 3 kolanka. Spokojnie jeden sezon dadzą radę.